Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Noc po meczu. Polacy i Rosjanie razem

Redakcja
Wczorajsza noc należała z pewnością do najgorętszych w ostatnich ...
Wczorajsza noc należała z pewnością do najgorętszych w ostatnich ... Kamil Fejfer
Po meczu Polska - Rosja kibice przenieśli się do barów, pubów i restauracji. Jak się bawili?

Pomimo tego, że szkło z pobitych kufli i butelek po piwie już uprzątnięto, to trudno nie zauważyć śladów wczorajszego świętowania przez warszawiaków piłkarskiego remisu z Rosją.

Udostępnij artykuł na Facebooku

Można jeszcze dostrzec zmęczone całonocną imprezą wciąż wymalowane na biało-czerwono twarze. Na szyjach pomników lwów przy Pałacu Namiestnikowskim zawieszone są biało-czerwone szaliki. Wszędzie słychać rosyjski język.

- Do nas przyszły dwie starsze Rosjanki. Przyszły w kiepskim momencie, kiedy śpiewano niepochlebnie o Rosjanach - mówi MM-ce Maciek, barman z lokalu Warszawa de Luxe. Klienci mogli oglądać mecz na wielkim ekranie. - Było ich trochę więcej niż w dobry dzień weekendu - stwierdza barman.

Atmosfera: ogólnie dobra...

- U nas byli i Rosjanie, Polacy i Irlandczycy. Wszyscy dobrze się bawili. Atmosfera była naprawdę super - mówi Jacek, barman z irlandzkiego pubu Molly Malone`s.

Komu kibicowali Irlandczycy? - Nam - bez wahania odpowiada barman. Czy były jakieś waśnie między Polakami a Rosjanami? - Nie, absolutnie. Wszyscy cieszyli się ze swoich sukcesów. Po samym meczu było podobnie. Nie było żadnych docinek - stwierdza mężczyzna. Zabawa w pubie trwała mniej więcej do godziny 3.00. W lokalu klientów było mniej więcej dwa razy więcej niż zazwyczaj w weekend.

W okolicach Krakowskiego Przedmieścia jeździło wiele samochodów policyjnych. - Widziałem nawet armatki wodne - nasz rozmówca Jacek.

- U nas po meczu właściwie już nie było nikogo. Ludzie się trochę bali. W okolicy latało mnóstwo butelek. Interweniowała policja - opowiada z kolei Magdalena, kelnerka w Restauracji Przy Zamku. A jak sam mecz? - Nie ma u nas telebimów. Raczej było pusto. Przed wydarzeniem przyszło kilku Rosjan. Bardzo kulturalni - stwierdza.

- Nic specjalnego się nie działo. Mnie właściwie nie było po samym meczu, tylko do 22.00. Wiem, że później było trochę niebezpiecznie. Jednak do momentu, kiedy ja byłam, było spokojnie. Było kilku Rosjan, ale niewielu. Kultura - podkreśla Kinga z delikatesów z okolic Starówki. - Jakoś nie odczuliśmy zwiększonego utargu. Raczej było jak w każdy normalny dzień. Przynajmniej do tej 22 - dodaje.

Zobacz również:

Bitwa na pomidory po raz pierwszy w Polsce!

Dziewczyny chcą legalizacji trawki [zdjęcia]

Wyuzdane "pielęgniarki" na procesji [zdjęcia]

To największa strefa kibica na Euro 2012 [mapa]

dodaj artykuł
dodaj wpis do bloga
dodaj fotoreportaż
dodaj wydarzenie
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto