Nowe druki L-4 już od dziś

Nowe formularze zostały skrócone o pięć rubryk. Znikną z nich takie dane jak liczba dni niezdolności do pracy, imię i nazwisko lekarza, NIP zakładu opieki zdrowotnej oraz nazwa płatnika. Zamiast tego lekarz wpisze tylko jego NIP.
Pojawia się też inne udogodnienie dla pacjentów. Jeżeli ktoś nie ma nadanego numeru PESEL lub NIP-u, to w odpowiedniej rubryce na nowym druku może być zaznaczona seria i numer jego paszportu.
- Oprócz tego zostały wprowadzone dwie inne zmiany - informuje Agnieszka Granatowska, rzecznik prasowy opolskiego oddziału ZUS. - Pojawiła się możliwość wpisywania informacji o podleganiu ubezpieczeniu w innym państwie. Natomiast w polu przeznaczonym na adres pacjenta lekarz ma od teraz wpisywać adres jego pobytu podczas choroby, a nie adres zameldowania.
Stare druki ZUS ZLA, określane potocznie jako L-4, wymagały wypełniania wielu rubryk i nanoszenia bardzo szczegółowych danych. Były wytworem typowej biurokracji. Psioczyli na nie lekarze, rejestratorki w przychodniach (bo często obarczano je obowiązkiem ich wypisania), a także pacjenci. Zabierały wszystkim mnóstwo czasu. Zdarzały się też różne pomyłki.
Druki L-4 uległy uproszczeniu dzięki lekarzom, którzy domagali się tego na portalu społecznościowym Konsylium24. Zebrali podpisy, skierowali specjalną petycję do minister pracy i polityki społecznej i okazali się skuteczni.
Ale, co dziwne, opolscy lekarze o korzystnej dla nich zmianie wczoraj jeszcze nic nie wiedzieli. - Podpisuję się pod nią obiema rękami - zapewnia Jarosław Bochyński, dyrektor NZOZ „ZWM-Malinka" w Opolu. - Szkoda tylko, że nikt nas o nowych drukach nie poinformował. My akurat mamy jeszcze duży zapas starych. Czy będą nadal ważne?
Agnieszka Granatowska uspokaja: - Lekarze mogą korzystać ze starych druków aż do ich wyczerpania. Potem będą przez ZUS zaopatrywani w nowe. Przepis wszedł w życie w wyniku rozporządzenia ministra pracy i polityki społecznej, a my jesteśmy tylko jego wykonawcą.