Nowe lokale na zielonogórskim deptaku

Prawdą jest, że od dawna zmiany są częste. Nie wszyscy wytrzymują, rezygnują. Lokale stoją puste. Jedne dłużej, inne krócej. Pojawiają się kolejni, którzy biorą sprawy w swoje ręce. Nie biadolą, próbują. Chyba nawet ryzykują... Coś jednak chcą zrobić i robią!Po kilkumiesięcznej przerwie ponownie ożył Ermitaż przy Placu Pocztowym. Nowe nastało w piątek, 14 lutego br. Miejsce tak charakterystyczne, że ktokolwiek podejmuje działalność, nazwy nie zmienia. Zawsze jest Ermitaż.Na ulicy Kupieckiej, na końcu deptaka, przy bachusiku ZLOPikusie sympatyczny rowerek sygnalizuje, że można już wstąpić do środka. I nie do mięsnego, który kiedyś był w tym miejscu czy ostatnio po odzież skórzaną.W samym centrum starówki, na ulicy Stefana Żeromskiego chętni tego co tam oferują, mogą znaleźć miejsce dla siebie. Latem wyjdą na powietrze, tam gdzie był słynny już kiosk.Ogródki większe i mniejsze staną też i przed innymi lokalami. Każdy inny i trzeba powiedzieć, że ogródki przed lokalami bardzo ożywiają starówkę.Niedawno padały pomysły na ożywienie deptaka. Mówiono o zimowych ogródkach. Jeden funkcjonuje na Placu Pocztowym. Samym sobą ożywia zimowy sezon.