MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

O rakietę Wołocznika

Iwona Ptasińska
Majowy weekend na kortach tenisowych w Lęborku upłynął pod znakiem walki o złotą rakietę Bogusława Wołocznika. W ten sposób sympatycy tego sportu przypomnieli mieszkańcom o dobrych tradycjach rozgrywek na kortach.

Majowy weekend na kortach tenisowych w Lęborku upłynął pod znakiem walki o złotą rakietę Bogusława Wołocznika. W ten sposób sympatycy tego sportu przypomnieli mieszkańcom o dobrych tradycjach rozgrywek na kortach. Trzydniowy turniej tenisowy o Grand Prix w kategorii open wygrał Marek Mazurkiewicz. Kolejne miejsca zajęli: Wojciech Dawid, Karol Chojnacki, Andrzej Wołocznik, Filip Gorloff i Krzysztof Lejk. W kategorii 50+ zwyciężył Janusz Januszczak przed Tadeuszem Mazurkiewiczem, Jerzym Wachowiakiem, Stanisławem Prokopczukiem, Jarosławem Goszem i Czesławem Rojkiem.

W turnieju zagrało 36 zawodników.
- Pragnąłbym, aby te korty, które niegdyś z dużym poświęceniem budowaliśmy, wreszcie ożyły - mówi Bogusław Wołocznik, mistrz sportu, zasłużony działacz kultury fizycznej, prekursor lęborskiego tenisa. W latach 1952-67 odniósł wiele znaczących sukcesów w uprawianej wyczynowo piłce siatkowej, tenisie stołowym i ziemnym.

- Niegdyś krzywiono się na naszą akcję wprowadzenia tenisa do Lęborka jako na zbytek i kaprys kapitalistyczny. Na pewno uprawianie tego sportu towarzysko świadczy o statusie społecznym i na Zachodzie jest przepustką do wielu liczących się środowisk. Dobrze utrzymane i wykorzystane korty są wizytówką każdego promującego się miasta. Chciałbym, aby Lębork na nowo o to się postarał, źeby korty ponownie stały się popularne i oblegane. Wystarczy poprowadzić tu szkółki tenisa dla młodzieży i innych grup wiekowych.

Jest sześć kortów i nie są one wykorzystywane, a szkoda. Przecież trzeba je utrzymywać w dobrym stanie nawet na okazjonalne akcje.

- Takich imprez jak ten turniej powinno być więc jak najwięcej - uważa pan Bogusław. - Organizacja jego była wręcz na pokaz.

Fakt, że o pełną galę dekoracyjną zadbał sam Wołocznik z pomocą rodziny. Uzyskał jednak wsparcie sympatyków tenisa. Jerzy Wachowiak zapewnił baner, a bony paliwowe w ramach nagród - Mieczysław Kwidziński. Firma z Poznania przysłała siedem rakiet. Zawodnik, który zdobędzie trzykrotnie rakietę w kolejnych turniejach za zajęcie pierwszego miejsca w swojej kategorii, będzie miał ją na własność. Zawodnicy, organizatorzy i działacze mieli w trakcie rozgrywek turniejowych przypięte czarne kokartki, a to na znak żałoby po zmarłym nagle tenisiście Marku Lewandowskim, lat 59.

- W ten sposób oddaliśmy mu cześć jako jednemu z naszych kolegów, też inicjatorowi i propagatorowi tenisa w Lęborku - mówi Stanisław Prokopczuk. - Kilkanaście dni wcześniej obiecywał nam swój udział w turnieju.

Bogusław Wołocznik ufundował puchar pamiątkowy z odpowiedniej treści grawerem i wręczył żonie zmarłego zawodnika.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wyjazd reprezentacji Polski z Hanoweru na mecz do Hamburga

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto