O rety, podrożeją bilety?

Bilety normalne po 3 zł? Nie, to nie najnowszy plan, tylko pomysł sprzed roku! Wtedy jednak radni ograniczyli podwyżki i ustalili cenę biletu normalnego na 2,9 zł a ulgowego na 1,45 zł. To jednak najlepiej pokazuje, że już rok temu miasto i MZK miało ,,swoje" docelowe stawki.Dla Krzysztofa Olszaka to... bez znaczenia. - Mam przejazdówkę i bardziej przejmuję się jej ceną. Jednorazowe mogą sobie drożeć. Byle miesięczny był w rozsądnej cenie. I jego obecna cena, 92 zł, jest już wysoka. Wolałbym, by nie urosła - mówi gorzowianin.Co więc będzie z cenami biletów w 2014 r.? - Nie ma żadnej decyzji. Najpierw musimy mieć plan transportowy, który będzie gotowy lada dzień i pokaże nam, jakie są potrzeby miasta, obłożenie tras. To nam powie, jakie i ile kursów zamówić w MZK i to będzie wskazówką do określenia cen - odpowiada T. Jędrzejczak.My jednak wiemy, że wydział transportu przygotował już wyliczenia, co by było, gdyby podnieść ceny. - Chcemy być przygotowani, gdyby jednak ceny miały iść w górę. Musimy wiedzieć, jakie będą tego skutki i jak zmienią się przychody ze sprzedaży biletów - usłyszeliśmy od dyr. wydziału Tadeusza Tomasika.Na pewno po podwyżce przychody wzrosną. Ale może spaść liczba pasażerów. To bolączka MZK od lat. Jeszcze osiem lat temu rocznie z usług przewoźnika korzystało 30 mln ludzi. W zeszłym - już tylko 21 mln osób. Tylko że te osiem lat temu bilet kosztował 1,9 zł, a teraz 2,9 zł.Jednak odpływ pasażerów zalicza niemal każde miasto – my też. Za to ceny u nas są... względnie niskie. W czwartek, „na piechotę", sprawdziliśmy stawki za przejazdy w 14 miastach Polski. I nasze ceny są poniżej średniej. A tam, gdzie jest taniej niż w Gorzowie, najczęściej nie ma koszmarnie drogiej komunikacji tramwajowej, której utrzymanie jest dużo droższe niż autobusowej.Od jednego z zorientowanych urzędników słyszymy, że najbardziej realny plan to dobicie naszych cen do 3 zł za normalny i 1,5 zł za ulgowy. - Poza zwiększeniem wpływów jest też walor praktyczny. Przez to, że radni ustalili rok temu ceny na poziomie o 10 i 5 gorszy niższym, notorycznie takich monet brakowało w biletomatach. Nawet o tym w Lubuskiej pisaliście. Proszę też zauważyć, że ceny z końcówką 5 groszy to niemal niespotykana sprawa w całym kraju - dodaje nasz rozmówca.Ale może być też tak, że podwyżek nie będzie. Bo i takie lata się zdarzały: ceny utrzymały się w 2006 i 2008 r.To oznacza, że nowe stawki poznamy najpewniej w grudniu.