Problemy z przejazdem na pola w okolicy miejscowości Krąpiel zgłaszają rolnicy z Tychowa, Strachocina i Świętego. By do nich dotrzeć wjeżdżają na przebiegającą niedaleko obwodnicę Stargardu. Łamiąc przy tym przepisy, które zabraniają ciężkim pojazdom wolnobieżnym jeżdżenia trasami szybkiego ruchu. Innego wyjścia, jak twierdzą rolnicy, nie mają.
– Po otwarciu obwodnicy powstała szutrowa droga Strachocin- Tychowo – mówi Edward Kosmal, rolnik z Tychowa i radny gminy Stargard. – Nią też cięższy sprzęt jeździć jednak nie może. Jest na niej znak zakazujący jazdy pojazdom powyżej pięciu ton. Nawet jeśli tego znaku by nie było, to ta droga i tak nie jest przystosowana do ruchu takich pojazdów. Jest za wąska.
Rolnicy mówią, że czasem udaje im się dogadać z policją, która odstępuje od nałożenia mandatu za to, że jadą drogą szybkiego ruchu.
– Ale jak dojdzie do wypadku to wina zawsze spadnie na nas – mówią rolnicy.
Gospodarze proponują przenieść znak „koniec drogi szybkiego ruchu" tysiąc metrów dalej, by znajdował się przed zjazdem z obwodnicy na węźle Stargard Szczeciński Wschód.
– Nie ma mowy, by pojazdy rolnicze poruszały się drogą ekspresową – zapewnia Mateusz Grzeszczuk z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w Szczecinie. – Umożliwia ona jazdę do 120 km/h. Wjazd na nią ciągnika czy innego pojazdu rolniczego stwarza zagrożenie bezpieczeń stwa. Rolnicy odsyłani są do zarządcy drogi powiatowej Strachocin- Tychowo.
– On odpowiada tam za organizację ruchu i stan techniczny tej drogi – dodaje Mateusz Grzeszczuk.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?