Obywatel II kategorii

Wstałem rano... Słoneczko tak pięknie świeciło, że postanowiłem zaraz po śniadaniu zabrać się do pracy. Śpiewając: "Od rana mam dobry humor" przygotowałem śniadanie, obudziłem Kruszynkę i zaczęliśmy reperować siły witalne. Napisałem przywitanie na MM-ce, wypiłem kawę i... do roboty.
Dziś jest u mnie dzień wywożenia śmieci, więc zacząłem od wystawienia kubłów zew śmieciami. Później zacząłem zamiatać przed domem. W Boże Ciało trochę mi napaskudzili jakimiś płatkami.
Zabrzęczał telefon - dostałem SMS-a. Krysia! Otrzymuję ROZKAZ! Tekst na pierwszą stronę! Natychmiast!
Otarłem zalewający mi oczy pot i odpowiadam, że ciężko pracuję. Przyjęto do wiadomości, ale rozkazu nie cofnięto! Dobry humor diabli wzięli... O czym tu napisać? I przypomniał mi się właściciel Meliny. Dwa dni temu zadzwoniłem do niego i pytam się, jak się czuje. I wiecie, co mi odpowiedział? UPRAWIA  GÓRALSKĄ  FILOZOFIĘ!!! - leży i myśli....
Troszeczkę zmodyfikowałem definicję tej filozofii - usiadłem na słupku, ale zacząłem myśleć (zdarza się to nawet emerytowanym milicjantom:) I doszedłem do wniosku, że jestem obywatelem co najmniej II kategorii. Nie mówię o moich prywatnych zatargach z z tym państwem... Pomyślałem sobie, że ja, w pocie czoła, zamiatam (zgodnie z OBOWIĄZUJĄCYM jeszcze z czasów PRL-u prawem) chodnik przed domem, a właściciele domów znajdujących się bliżej centrum mają to w nosie!  Płacą takie same podatki jak ja, ale im sprząta PGKiM. Mnie nie, bo mieszkam w tzw. "dzielnicy willowej". Za to, że miasto, chcąc sprowadzić do liceum polonistkę, obiecało jej mieszkanie i wystawiło ją do wiatru, za to, że wybudowałem sobie dom i nie truję d...y urzędnikom (zresztą, kogo to obchodzi?)
Jak wybiorą nowego burmistrza, to natychmiast pojawia się samochód - zamiatarka. Jak się do niego przyzwyczają, to i jego olewają. Burmistrzem nie zostanę, bo nie chcę. Ale sprzątać - to te pojazdy mogłyby!W tej chwili zamiatanie, odśnieżanie i inne czynności związane z porządkiem sprawiają mi jeszcze przyjemność - traktuję je jako fizyczną zaprawę. Ale za kilka lat...
Zmienią przepisy? Zlikwidują II kategorię obywateli? A może tylko będą obiecywać w ramach kampanii wyborczej?  Podejrzewam, że dalej będziemy wyzyskiwani w ramach dbałości o budżety (szkodfa, że nie domowe...)
Manro