Oddział dziecięcy w Stargardzie jest malowany przez artystki

Siedem szpitalnych sal oddziału dziecięcego, powstającego w modernizowanej części stargardzkiego szpitala przy ul. Wojska Polskiego, ozdobionych zostało przez kolorowe i wesołe rysunki. Ze ścian na chore maluchy patrzeć będzie jeżyk, ślimak, kaczuszka, ptaszki, koniki i muzykanci, a w izolatce – krokodyl.
Malunki nie są kiczowate, jak to się kiedyś zdarzało, ale artystyczne. Ich malowaniem zajęły się dwie artystki, absolwentki Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Poznaniu – Jolanta Brejdak, która prowadzi w Młodzieżowym Domu Kultury pracownię rękodzieła artystycznego oraz Teresa Babińska, prowadząca tam nowo powstałą pracownię ceramiki.
– Robimy to charytatywnie, w ramach działania Galerii Dzieci Dzieciom w MDK – podkreśla Jolanta Brejdak.
Panie już od półtora miesiąca ozdabiają szpitalne ściany. Używają akryli, które wydobywają pędzlami, ale malują wałkami.
– Nie umiemy używać pędzelków, dlatego malujemy wałeczkami – śmieje się Teresa Babińska.
Dwa tysiące złotych na pomalowanie sal przekazała fundacja Jolanty Kwaśniewskiej Porozumienie Bez Barier, w ramach programu "Motylkowe Szpitale”. Jego ideą jest uświadomienie istnienia u dzieci nieprzyjemnych skojarzeń z białym kolorem – z bólem, cierpieniem i chorobą. I sprawienie, by najmłodsi choć trochę polubili miejsca, w których spędzają tygodnie, miesiące, a nawet lata swojego dzieciństwa.
Do tej pory udało się pomalować już prawie 600 placówek, za około 3 mln zł.
– Rysunki są ładne i oryginalne – z zadowoleniem mówi Stanisław Szagdaj, ordynator oddziału dziecięcego szpitala w Stargardzie. – Za 2-3 tygodnie przenosimy się tam. W przyszłości pomyślimy o galerii i wystawach dla dzieci.
__________________________________________________________________________
MM Stargard: Wydarzenia kulturalne Stargardu i okolicy