– Celem rabusiów były przede wszystkim komórki. A pytałem przed meczem ludzi na Kresowej, czy szatnia będzie zabezpieczona. Zapewniali mnie, że tak się stanie. Mówiłem, że moi zawodnicy mają tam cenne rzeczy – piekli się Mirosław Szuper, trener Unii.
Po spotkaniu szkoleniowiec zgłosił incydent trójce sędziowskiej oraz zadzwonił na policję, która przyjechała spisać zeznania i zbadać sprawę. Po powrocie natomiast do Hrubieszowa Szuper wysłał pismo do Motoru oraz LZPN, w którym domaga się rekompensaty. – Jeśli jej nie dostaniemy, zgłosimy to do prokuratury – zapewnia trener.
Sytuacja zażenowała tak- że Mariusza Niedźwieckiego, opiekuna Motoru. – Te szatnie, jak i cały obiekt to wstyd dla Lublina. Tam wszystko jest stare, pordzewiałe. Na Kresowej od 30 lat się nie zmieniło kompletnie nic. Zabezpieczenia? Jakie zabezpieczenia. W jednym czasie mają mecze trampkarze i juniorzy, na dodatek do środka mogą z łatwością wejść jacyś obcy. Mam żal do klubu, jak i do miasta, że nic z tym się nie robi. Prosiłem już o to kilka razy, ale bez żadnego odzewu – rozkłada ręce trener.
Kradzież w obiekcie Motoru to nie nowość. Podobne incydenty zdarzały się w przeszłości już kilka razy.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?