MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Opole stanie w korkach

Teraz Opole
Teraz Opole
Sławomir Mielnik
Jeśli w najbliższych latach ratusz nie zbuduje nowej przeprawy przed Odrę, to za kilkanaście lat miasto czeka paraliż komunikacyjny.

Taką hipotezę można wyczytać w opracowaniu ekspertyzy katowickiej firmy Inkom, którą zlecił Miejskie Zarząd Dróg aby ocenić, jak zaplanowane już nowe drogi wpłyną na ruch w mieście.Analiza powstała na podstawie badań ruchu drogowego, prognozowanego wzrostu liczby samochodów, ale także kierunków rozwoju miasta. Założono, że powinno przybywać fabryk i zabudowanych terenów mieszkaniowych.- Nie lubię słowa „katastrofa", ale jeśli układ dróg i mostów w mieście nie będzie rozbudowywany, to w 2026 roku właśnie to słowo dobrze określi sytuację na ulicach Opola - przyznał Piotr Trybuś z Inkom-u.Eksperci prognozują, że za 14 lat w godzinach szczytu na obwodnicy staniemy w korku. Problemy z przejazdem zwiększą się na wielu ulicach w ścisłym centrum, a także np. na ul. Wrocławskiej (szczególnie na odcinku dojazdowym do Karolinki).Jeśli prognoza miałaby się sprawdzić, to w 2026 roku średnia prędkość poruszania się samochodu w mieście w komunikacyjnym szczycie miałaby spaść do niecałych 20 km na godzinę.Zobacz też: Będą światła u styku ul. 1 Maja i Korfantego w Opolu - Przy czym trzeba mieć świadomość, że ten szczyt będzie się z roku na rok wydłużał - ostrzega Jarosław Olszewski, współautorem opracowania. - Dziś mówimy o godzinach porannych i popołudniowych, ale niewykluczone, że w przyszłości będzie tak jak w większych miastach, gdzie szczyt to czas pomiędzy godziną 6.30 a 17.00.Autorzy opracowania ocenili, że aby zbudować wszystkie zaplanowane przez miasto drogi, potrzeba astronomicznej kwoty 2,7 miliarda złotych. Kiedy projektanci zrezygnowali z mniej ważnych, to i tak wartość wszystkich inwestycji oceniono na 2,1 mld zł. W tej kwocie jest m.in. budowa obwodnicy południowej, trasy bolkowskiej, a także średnicowej przez Pasiekę. Nie opowiedzieli się jednak za żadną z tras.- Każda ma spełniać inną rolę - tłumaczy Piotr Trybuś z Inkomu. - Bolkowska i średnicowa to próba rozwiązania problemu w centrum miasta, z kolei obwodnica południowa to głównie sprawa ruchu tranzytowego.Wedle ich wyliczeń najtańsza w realizacji byłaby trasa bolkowska, a najdroższa - obwodnica południowa. Tyle że pieniądze to nie wszystko, a na decyzję może wpłynąć sprawa ochrony środowiska, bo już wiadomo, że ekolodzy chcą zablokować budowę drogi przez Pasiekę czy Bolko.Tymczasem wedle MZD, który reprezentował wicedyrektor Piotr Rybczyński, wszystkie zaplanowane przez miasto drogi trzeba wybudować.- Każda z nich jest potrzebna dla rozwoju komunikacyjnego miasta i to też potwierdziło to opracowanie - ocenia Piotr Rybczyński.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto