Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Opus Dei w szkole i przedszkolu

Katarzyna Piotrowiak, AGA
Grupa rodziców ze Śląska zamierza uruchomić przedszkole lub szkołę, nad którą instytucja Kościoła katolickiego, Opus Dei, będzie sprawować opiekę duchową.

Grupa rodziców ze Śląska zamierza uruchomić przedszkole lub szkołę, nad którą instytucja Kościoła katolickiego, Opus Dei, będzie sprawować opiekę duchową. W przedszkolu nie będzie zabawek ani bajek puszczanych na wideo, zaś w szkole każdy uczeń będzie miał swojego opiekuna. Na świecie jest już ponad 500. takich szkół i przedszkoli.

- Pierwszą placówkę na Śląsku chcielibyśmy uruchomić w Rudzie Śląskiej w pobliżu Drogowej Trasy Średnicowej. Wtedy dowóz dzieci z różnych rejonów województwa będzie ułatwiony - wyjaśnia Francuz Laurent Nal z Akademii Familijnej, członek Opus Dei, mąż Polki oraz ojciec piątki dzieci.

W Polsce są na razie dwie szkoły i pięć przedszkoli, nad którymi prałatura Opus Dei sprawuje nadzór. Znajdują się pod Warszawą, w Poznaniu, Szczecinie oraz Krakowie. Ich organizatorem jest Stowarzyszenie Wspierania Rodziny i Edukacji "Sternik".

Nal reprezentuje grupę rodziców z Katowic. O nich samych wiadomo niewiele. Akademię Familijną tworzy obecnie czternaście rodzin, które spotykają się ze sobą kilka razy w miesiącu.

W Rudzie Śląskiej nie mają nic przeciwko temu pomysłowi.- Interesuje nas ta propozycja, ponieważ z tego co słyszeliśmy te placówki nastawione są na indywidualne kształcenie oraz wyławianie talentów już w wieku przedszkolnym - wyjaśnia Andrzej Stania, prezydent Rudy Śląskiej. Sam przyznaje, że zna dwóch członków Opus Dei, w tym jednego księdza.

To inne placówki niż wszystkie. W pracy z dzieckiem nie wykorzystuje się filmów wideo, pluszakami mogą się pobawić w świetlicy, w której po skończonych zajęciach oczekują na przyjazd rodziców. Zajęcia to wspólne zabawy, śpiewanie, gry logiczne np. tangram (chińska odmiana puzzli), doskonalenie pamięci i skojarzeń, nauka języków obcych, literek, oraz czytania i pisania.

Z kolei w szkole, nauka jest bardzo zindywidualizowana. Stowarzyszenie prowadzi osobne szkoły dla dziewcząt i chłopców. Każdy uczeń ma swojego opiekuna, który wie o nim niemal wszystko, nawet kiedy zapomniał drugiego śniadania.

Najważniejsze wartości, o których mówi każda osoba zapytana o kwestie wychowawcze, to lojalność, szczerość, hojność i pracowitość. Celem jest wychowanie dobrego człowieka, którego zasady moralne są nienaruszalne niezależnie od sytuacji w jakiej się znajdzie.

Sfera duchowa odgrywa ważną rolę, nie są to jednak przedszkola i szkoły katolickie z nazwy. - Prałatura Opus Dei sprawuje opiekę duchową jeśli rodzice wyrażą taką wolę. Za każdym razem muszą się o to postarać. To jest wyłącznie ich inicjatywa - wyjaśnia Piotr Podgórski, dyrektor szkoły oraz prezes "Sternika".

Każda placówka oświatowa Opus Dei ma kaplicę. Rano i po zajęciach odmawia się modlitwę. W szkołach religii uczą nauczyciele świeccy, nie księża.

Takie placówki warto powoływać

Poseł Jerzy Polaczek:

Dla najmłodszego syna wybraliśmy w Warszawie szkołę, której "patronuje" Opus Dei. Starsi - syn i córka chodzą do szkół publicznych. W szkole społecznej nie ma wywiadówek. Zastępują je indywidualne spotkania obojga rodziców z nauczycielem-opiekunem dziecka. Mam nadzieję,że ta filozofia i sposób nauki i wychowania znajdzie kiedyś swoich inicjatorów na Śląsku.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto