Grupa rodziców ze Śląska zamierza uruchomić przedszkole lub szkołę, nad którą instytucja Kościoła katolickiego, Opus Dei, będzie sprawować opiekę duchową. W przedszkolu nie będzie zabawek ani bajek puszczanych na wideo, zaś w szkole każdy uczeń będzie miał swojego opiekuna. Na świecie jest już ponad 500. takich szkół i przedszkoli.
- Pierwszą placówkę na Śląsku chcielibyśmy uruchomić w Rudzie Śląskiej w pobliżu Drogowej Trasy Średnicowej. Wtedy dowóz dzieci z różnych rejonów województwa będzie ułatwiony - wyjaśnia Francuz Laurent Nal z Akademii Familijnej, członek Opus Dei, mąż Polki oraz ojciec piątki dzieci.
W Polsce są na razie dwie szkoły i pięć przedszkoli, nad którymi prałatura Opus Dei sprawuje nadzór. Znajdują się pod Warszawą, w Poznaniu, Szczecinie oraz Krakowie. Ich organizatorem jest Stowarzyszenie Wspierania Rodziny i Edukacji "Sternik".
Nal reprezentuje grupę rodziców z Katowic. O nich samych wiadomo niewiele. Akademię Familijną tworzy obecnie czternaście rodzin, które spotykają się ze sobą kilka razy w miesiącu.
W Rudzie Śląskiej nie mają nic przeciwko temu pomysłowi.- Interesuje nas ta propozycja, ponieważ z tego co słyszeliśmy te placówki nastawione są na indywidualne kształcenie oraz wyławianie talentów już w wieku przedszkolnym - wyjaśnia Andrzej Stania, prezydent Rudy Śląskiej. Sam przyznaje, że zna dwóch członków Opus Dei, w tym jednego księdza.
To inne placówki niż wszystkie. W pracy z dzieckiem nie wykorzystuje się filmów wideo, pluszakami mogą się pobawić w świetlicy, w której po skończonych zajęciach oczekują na przyjazd rodziców. Zajęcia to wspólne zabawy, śpiewanie, gry logiczne np. tangram (chińska odmiana puzzli), doskonalenie pamięci i skojarzeń, nauka języków obcych, literek, oraz czytania i pisania.
Z kolei w szkole, nauka jest bardzo zindywidualizowana. Stowarzyszenie prowadzi osobne szkoły dla dziewcząt i chłopców. Każdy uczeń ma swojego opiekuna, który wie o nim niemal wszystko, nawet kiedy zapomniał drugiego śniadania.
Najważniejsze wartości, o których mówi każda osoba zapytana o kwestie wychowawcze, to lojalność, szczerość, hojność i pracowitość. Celem jest wychowanie dobrego człowieka, którego zasady moralne są nienaruszalne niezależnie od sytuacji w jakiej się znajdzie.
Sfera duchowa odgrywa ważną rolę, nie są to jednak przedszkola i szkoły katolickie z nazwy. - Prałatura Opus Dei sprawuje opiekę duchową jeśli rodzice wyrażą taką wolę. Za każdym razem muszą się o to postarać. To jest wyłącznie ich inicjatywa - wyjaśnia Piotr Podgórski, dyrektor szkoły oraz prezes "Sternika".
Każda placówka oświatowa Opus Dei ma kaplicę. Rano i po zajęciach odmawia się modlitwę. W szkołach religii uczą nauczyciele świeccy, nie księża.
Takie placówki warto powoływać
Poseł Jerzy Polaczek:
Dla najmłodszego syna wybraliśmy w Warszawie szkołę, której "patronuje" Opus Dei. Starsi - syn i córka chodzą do szkół publicznych. W szkole społecznej nie ma wywiadówek. Zastępują je indywidualne spotkania obojga rodziców z nauczycielem-opiekunem dziecka. Mam nadzieję,że ta filozofia i sposób nauki i wychowania znajdzie kiedyś swoich inicjatorów na Śląsku.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?