Okazuje się, że turyści kojarzą Grudziądz nie tylko z pięknej panoramy albo tradycji kawaleryjskich. Po województwie i kraju krążą wyśmienite „recenzje" naszych pączków. Pochwały płyną z nie byle jakich ust.- Mój zięć przypadkiem spotkał się podczas wykładów w Warszawie ze słynnym stołecznym cukiernikiem Andrzejem Bliklem. Kiedy usłyszał, że zięć jest z Grudziądza od razu powiedział, że w naszym mieście robimy dobre pączki - śmieje się Tadeusz Pilcek, właściciel kawiarni „Francuz". - Często zdarza się, że grudziądzanie jadąc na różne spotkania, zabierają tam nasze pączki. Stąd te opinie.Pączki z Grudziądza przypadają do gustu także mieszkańcom okolicy.- Ludzie specjalnie zajeżdżają do Grudziądza, aby wpaść do nas na chociaż jednego pączka. Albo dzwonią i zamawiają kartonik, bo jadą w gościnę do rodziny - mówi grudziądzki cukiernik.W tłusty czwartek drastycznie wzrasta zapotrzebowanie na pączki. Kupują je hurtem nie tylko zwykli klienci. Zamówienia płyną także z urzędów i zakładów pracy. Niektórzy zamawiają po... kilkaset sztuk.Jak powinien smakować prawdziwy pączek?- Te tradycyjne, robione przed wojną były nadziewane powidłami - mówi szef zakładu cukierniczego, który „lukrowane pyszności" smaży od 43 lat. - Ale najbardziej popularne są pączki z nadzieniem różanym. Podane na ciepło smakują lepiej.Właśnie przed „Francuzem" w tłusty czwartek ustawiają się najdłuższe kolejki w Grudziądzu. Smakoszy nie odstrasza nawet to, że czekać trzeba na ulicy.Tadeusz Pilcek przyznaje, że sam potrafi zjeść sześć pączków na raz: - To chyba maksymalna ilość, którą bym polecał. Młodsi mogą nieco więcej.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?