O ile dla Pawła nie było problemem to, że Gacek (bo tak nazwał nietoperza) przenocował w jego ręcznikach, o tyle zmartwił go fakt, że był „wpółprzytomny”, bo noc spędził w mydlinach. - Na spód miski opadła woda z proszkiem i płynami, a Gacek spędził w niej noc. Postanowiłem mu pomóc - opowiada nasz bohater. I zaraz potem relacjonuje nam nietypową akcję ratowniczą: - Ubrałem rękawiczki i wziąłem go w ręce. Musiał być osłabiony, bo strasznie szybko pulsowało jego serce. Zacząłem go opłukiwać. Z każdą kolejną chwilą, wydawał się być mocniejszy. Na koniec poszedł z nim na strych i po krótkich przymiarkach Gacek odleciał. - Pewnie jeszcze do mnie wróci! - żartuje Paweł.
Papszun ponownie trenerem Rakowa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?