Perseidy w Grudziądzu spadały jak krople deszczu

Niektórzy planetarium i obserwatorium w Zespole Szkół Technicznych odwiedzali nawet dwa razy w ciągu weekendu.- Rano w niedzielę obserwowałem plamy na Słońcu. A wieczorem przyszedłem na spadające gwiazdy - mówi pan Stanisław, mieszkaniec ul. Chopina.Podobną, podwójną ucztę astronomiczną, zaserwowało sobie więcej osób. Na dach szkoły wchodzili także w sobotę. W sumie w gwiazdy, planety i rój perseidów wpatrywało się około 200 osób.- Jestem naprawdę mile zaskoczony frekwencją. Obserwacje są coraz bardziej popularne w naszym mieście - mówi Sebastian Soberski, kierownik Planetarium i Obserwatorium Astronomicznego. - Jak tak dalej będzie, myślę, że nieunikniona będzie budowa większego obiektu, który pomieści więcej osób.- O planowanych obserwacjach perseidów dowiedziałem się z mediów - dodaje pan Stanisław. - Trochę wstyd się przyznać, ale choć planetarium mam pod nosem, ostatnio byłem tu... w 1972 roku, kiedy je otwierano.Grudziądzanie, którzy w tych dniach wypatrywali perseidów, nie zawiedli się. Niebo, choć nieco pochmurne, zapewniło ostatecznie dobre warunki do obserwacji. Za każdym razem kiedy spadał większy meteor z ust zgromadzonych wyrywał się okrzyk zachwytu. Zanim jednak grudziądzanie wlepili wzrok w niebo, w sali kinowej wysłuchali krótkiego wykładu na temat komety Swifta-Tuttle'a, która pozostawiła po sobie rój odłamków skalnych. Co roku w lipcu i sierpniu orbita Ziemi krzyżuje się z orbitą komety, dzięki czemu możemy podziwiać deszcz meteorów.Dodatkową atrakcją pokazów był przelot międzynarodowej stacji ISS, która była najjaśniejszym obiektem na niebie odbijającym światło Słońca.Perseidy były widoczne również wczoraj na niebie. Można je zaobserwować jeszcze dziś. Szukać trzeba ich na północno-wschodniej części nieba.