Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsze koty za płoty

redakcja
redakcja
Łukasz Capar
Najmłodsza z uczestniczek Wiosennych Metamorfoz ostro i z determinacją wzięła się za walkę o nową figurę.

Pani Dorota Suprynowicz chce wyglądać olśniewająco w ślubnej sukni. Sprawdziliśmy co działo się w trakcie pierwszych dni spotkań w progach fitness Angela. Pierwsze treningi pod okiem Katarzyny Żywicy, właścicielki Studia Fitness Angela rozpoczęły się w ubiegły czwartek.- Jestem już po czterech treningach - powiedziała nam w niedzielę Dorota Suprynowicz.-Trenuję codziennie.Udział w programie jest dla mnie dużą zmianą - mój dzień wygląda zupełnie inaczej. Rano pędzę do pracy już z torbą na ćwiczenia. Po pracy wsiadam w autobus i od razu spieszę na zajęcia. W domu jestem dopiero około godziny 19. Dzięki dużemu wsparciu i pomocy mojego narzeczonego mogę poświęcić tyle czasu, gdyż on zaoferował, że przejmie wszystkie obowiązki domowe byle bym tylko mogła trenować. Jestem mu za to niezmiernie wdzięczna. Dobrze jest czuć, że można liczyć na tę bliską osobę, bo inaczej na pewno byłoby trudniej. Jestem pozytywnie nakręcona i wierzę, że udział w tym projekcie pozwoli mi spełnić marzenia.Ważna jest dietaW czwartek także pani Dorota miała masaż na urządzeniu rolletic. Brała też udział w zajęciach wspólnych z pozostałymi uczestniczkami na sali fitness z wykorzystaniem gum gimnastycznych. Były to ćwiczenia na pośladki i uda. Potem seria ćwiczeń na brzuch. Później niespełna godzina dynamicznego marszu na bieżni.- Na koniec pani Kasia Żywica rozmawiała z nami na temat diety, która zakłada znaczne obniżenie porcji dostarczanych do organizmu węglowodanów. Zgodnie z nowymi dietetycznymi wytycznymi mamy jeść głównie białe mięso i warzywa. To był bardzo emocjonujący dzień.Zakwasy jej nie straszne- Początki zawsze są trudne - dodaje Dorota Suprynowicz. - Zakwasy były, niemniej jednak mam w sobie silną motywację i nie boję się wyzwań. - W piątek z kolei miałam trening personalny na sali fitness z wykorzystaniem sztangi, kul kettle i stepera. Oceniam go jako bardzo trudny i wyczerpujący - pot lał mi się z czoła.Pomimo ogromnego wysiłku włożonego w wykonanie trzech serii ćwiczeń nie zabrakło jej siły na zmierzenie się z bieżnią.- W sobotę ponownie była bieżnia plus ćwiczenia na urządzeniach w siłowni - wylicza Dorota Suprynowicz.Nowy tydzień, nowy planW planie na nowy tydzień pani Dorota ma zajęcia XCO z wykorzystaniem małych hantli wypełnionych przesypującą się masą. Podczas ćwiczeń wykonuje się dynamiczne ruchy rękami tak, aby tą masę przesypywać. Do tego kolejna sesja rolletic. Będzie również trening cardio.- Podsumowując te pierwsze dni - jestem bardzo zadowolona ze wszystkich treningów, bardzo podoba mi się to, że nie dopuszcza się do monotonii ćwiczeń - dopowiada Dorota Suprynowicz. -Każdego dnia czeka na mnie coś innego. Elementem powtarzającym się jest trening cardio. I o dziwo - polubiłam bieżnię. Przyjemnym zwieńczeniem wysiłku są masaże rolletic poprawiające krążenia, ujędrniają skórę i relaksują.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto