Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsze miodobranie w pasiece przy zajezdni Stalowa. Prowadzi ją były kierowca autobusów miejskich

Redakcja
Widok pasieki na dachu biurowca, hotelu czy galerii handlowej jest już powszechny. Pszczoły doskonale czują się w wielkich miastach. Nie przeszkadza im hałas ani zanieczyszczenia. W stolicy powstaje coraz więcej miejskich pasiek, m.in. na dachach galerii handlowych, uczelni czy nawet na dachu Pałacu Kultury i Nauki. Pszczoły zadomowiły się także w pasiece przy zajezdni „Stalowa”, którą prowadzi były kierowca autobusów miejskich. Szczegóły w tekście poniżej.

Pierwsze miodobranie przy zajezdni „Stalowa”

- Pierwsze miodobranie za nami! Trzeba przyznać, że proces pozyskiwania tego złotego nektaru jest bardzo widowiskowy, ale i pracochłonny. Dzięki ogródkom działkowym znajdującym się nieopodal, owady miały pełne ręce roboty! Wśród zbiorów przeważała akacja i spadź - stąd jego piękny, złoty kolor - informują przedstawiciele Miejskich Zakładów Autobusowych w Warszawie.

ZOBACZ, jak wygląda pasieka przy zajezdni „Stalowa”

Pierwsze miodobranie w pasiece przy zajezdni Stalowa. Prowad...

Były kierowca opiekunem pszczół

Jak przekazuje nam Adam Stawicki, rzecznik MZA, pomysł ustawienia pasieki pojawił się w związku ze Światowym Dniem Pszczół. Z inicjatywy zarządu spółki i kierownictwa zajezdni „Stalowa” postanowiono włączyć się w dzieło ratowania pszczół i poszerzania ich populacji. - Skorzystaliśmy z okazji, że jeden z naszych byłych już kierowców jest zapalonym pszczelarzem i jednocześnie wykładowcą pszczelarstwa na SGGW. Doszliśmy do porozumienia na mocy którego na nieużywanym krańcu zajezdni pan Zbigniew Kamiński ustawił pasiekę złożoną z czterech uli - mówi nam rzecznik MZA.

Zajezdnia idealnym domem dla pszczół

Okazało się, że zajezdnia jest idealnym miejscem dla pszczół. Jak tłumaczy Adam Stawicki, w pobliżu znajdują się ogródki działkowe, a miasto jest w tej chwili lepszym terenem dla powiększania pszczelich rodzin niż wieś. W mieście jest dużo terenów zielonych a jednocześnie nie stosuje się oprysków zabójczych dla owadów. - W rezultacie już po miesiącu z pasieki udało się pozyskać ponad 30 litrów miodu, a pszczele rodziny się powiększają. Miód pozostaje własnością właściciela pasieki, my natomiast cieszymy się z korzyści ekologicznych jakie niesie projekt - dodaje rzecznik.

- Miód pod względem toksykologicznym jest najbardziej czystym produktem. Badania dowodzą, że pszczoły w trakcie przetwarzania nektaru na miód, oczyszczają surowiec z pewnej części zanieczyszczeń mechanicznych i chemicznych, w tym także pierwiastków o właściwościach toksycznych. Redukcja ta wynosi od ok. 20% do ponad 35% w zależności od specyfiki danego pierwiastka - mówi Przewodniczący Rady Polskiego Związku Pszczelarskiego, Piotr Krawczyk.

Zobaczcie też:

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto