Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pierwsze starcie

Redakcja
Wszystko zaczęło się od mrozu i deszczu w poniedziałek. Oblodzone były jezdnie, chodniki i szyby w samochodach. Na ulicach trzeba było sypać piaskiem, żeby nie było zbyt ślisko.
Wszystko zaczęło się od mrozu i deszczu w poniedziałek. Oblodzone były jezdnie, chodniki i szyby w samochodach. Na ulicach trzeba było sypać piaskiem, żeby nie było zbyt ślisko. grzegorz drążek
Zima wreszcie pokazała pazurki. W nocy z poniedziałku na wtorek spadło sporo śniegu.

W poniedziałek po południu mieszkańców zaatakował lód. Chodniki i jezdnie pokryły się jego cienką warstwą. W dzień padał deszcz, a że był mróz, to woda zamarzała i zrobiło się ślisko. - Na chodnikach było tak ślisko, że ludzie robili piruety - komentuje pani Anna ze Stargardu. W ruch zaraz poszły szufelki z piaskiem. Ale mimo to przez miasto łatwo nie było przejść. - Nasze piaskarki jeździły od godziny piętnastej do północy - mówi Sebastian Szwajlik, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej w Stargardzie. - Po kilku godzinach przerwy, znowu o godzinie trzeciej nad ranem ruszyły w swoje trasy. Cztery pługopiaskarki jeździły po mieście aż do skutku. Nie chcieliśmy, by śnieg zamarzł i były twarde koleiny, które potem trudno usunąć. MPGK zajmuje się zabezpieczeniem przejezdności na drogach miejskich i powiatowych w Stargardzie. W poniedziałek wieczorem zaczęło sypać, a następnego dnia rano świat pokrył biały puch. Od wczesnych godzin słychać było szuranie skrobaczek na parkingach. Na szybach woda potworzyła gruba warstwę lodu, której kierowcom ciężko się było pozbyć. Nad ranem we wtorek drogom daleko było do ideału. Jednak, na co zwracają uwagę kierowcy, dużo gorzej było na trasach krajowych niż miejskich czy powiatowych. - Odkąd odpowiadamy za drogi miejskie i powiatowe w mieście, jest lepsza koordynacja akcji zimowej - uważa Sebastian Szwajlik. - My jesteśmy gotowi na dalsze ataki zimy. Sól na placu leży. Całodobowe dyżury są u nas już od listopada. Na drogach poza miastem pracowały samochody kilku firm. Rejon Dolic, Starej Dąbrowy, Kobylanki obsługuje stargardzka firma Trans-Masz, Dobrzan i okolic - Zakład Ochrony Środowiska Zbigniew Daniłowicz. Odśnieżaniem dróg w rejonie Ińska zajmuje się Zakład Usług Transportowo-Sprzętowych Paweł Bieć z Drawska Pomorskiego. - Piaskarki u nas jeździły - mówi mieszkanka Studnicy w gminie Ińsko. - Nie jest źle, przynajmniej na razie. Zarząd Dróg Powiatowych w Stargardzie zapewnia, że każdy z wykonawców w wyznaczonych obrębach dysponuje odpowiednim sprzętem i że wszyscy byli w gotowości po ataku zimy. - W poniedziałek służby pracowały w godzinach wieczornych, a we wtorek od czwartej nad ranem - komentuje Ryszard Hadryś, dyrektor ZDP w Stargardzie. - Większych utrudnień i problemów z przejazdem nie było. Śledzimy prognozy. Wierzymy, że służby odpowiedzialne za zimowe utrzymanie dróg podołają kolejnym atakom zimy.

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto