Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pies też człowiek

Ferdynand Głodzik
Ferdynand Głodzik
pracowity
pracowity Ferdynand Głodzik
3 lipca na stadionie przy ul. Olimpijskiej odbyła się 43 krajowa wystawa psów rasowych.

Obawiając się deszczu przybyłem na imprezę ze sporym poślizgiem. Po przekroczeniu bramy wtopiłem się w krajobraz ringów obstawionych namiotami, aby przyjrzeć się z bliska wzorcowym modelom rasowych czworonogów.
Ładnych parę lat temu miałem rasowego owczarka podhalańskiego. Mój pupil Dino opuścił mnie jednak dość dawno. Gdy żył jeszcze, pieczołowicie śledziłem informacje o zasadach odżywiania, pielęgnowania i wychowywania psa. Uczestniczyłem w internetowej grupie dyskusyjnej pod hasłem „psy". Dowiedziałem się sporo o tych kopiowaniach, dysplazjach stawów biodrowych, skrętach żołądka, zainbredowaniu czy przerasowaniu takich czy owakich ras. Ba! Swego czasu wygraliśmy z moim białym misiem konkurs w gazecie „Twój Pies" na wigilijną wypowiedź psa, który przemówił „ludzkim głosem". To znaczy Dino mówił do mnie, ja to pieczołowicie zapisałem, no i zdobyliśmy nagrodę. „Nasz wspólny tekst" został rzecz jasna wydrukowany w gazecie. Radość była ogromna.
Dziś nie śledzę „tematów z branży" na bieżąco. Decyzję zakupu psa odkładam na lata „poprodukcyjne", gdy będę miał więcej czasu. Wystawę oglądałem z pozycji przeciętnego miłośnika zwierzaków, zwracając rzecz jasna uwagę na rasy, które mi są szczególnie bliskie lub w jakiś sposób intrygują swoim wyglądem czy zachowaniem.
Widziałem na wystawie owczarki podhalańskie. Przybyły na wystawę z Poznania i Wrocławia. Były też moje ulubione owczarki szetlandzkie „sheltie"; widziałem czarne teriery rosyjskie, owczarki niemieckie, owczarki szkockie, charty afgańskie, dogi niemieckie, przepiękne berneńskie psy pasterskie; ech długo by wymieniać. Podziwiam hodowców, którzy jeżdżą ze swoimi pupilami po świecie, rozkładają te namioty, gdzie jest możliwość przygotowania psa do wystawy, ustawiania mu ogona na właściwej wysokości, „cofania" tych tylnych nóg, co wydaje mi się dziwne, ale widać tak trzeba. Odnoszę wrażenie, że rola psa w życiu człowieka, zmieniła się bardzo. Funkcje obrony, stróżowania, pasienia bydła występują dziś coraz rzadziej. Pies częściej jest przyjacielem do zabawy, uprawiania wspólnie sportów, przedmiotem dumy właściciela ,czy druhem „do towarzystwa", a wielokrotnie lekarstwem na samotność.
Taka wystawa to nie tylko demonstracja obowiązujących obecnie standardów rozmaitych ras takich jak choćby długość ogona, rozstaw nóg, umaszczenie, długość sierści czy co tam jeszcze, ale możliwość przypomnienia sobie o roli „mniejszych braci" w naszej codzienności.
Niezależnie od tego, czy jest to rotweiller, masstif, owczarek kaukaski, etc. budzący respekt i dowartościowujący w specyficzny sposób swojego właściciela, czy „piesek laleczka" noszony przez panią pod pachą na spacery, czy też zwyczajny kundelek wynaleziony jakimś cudem w schronisku, który wprowadził wiele radości do domu tych, którzy go przygarnęli.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto