Krzysztof Polański z Kielc jest dobrze znaną postacią w Pińczowie. To dzięki niemu w 2021 roku, podczas konkursu Muzeum Regionalnego, pińczowianie mogli zobaczyć tak unikatowe obiekty jak most nad rzeką Nidą zniszczony przez wojska rosyjskie w czasie walk pierwszej wojny światowej, nieistniejące już pozostałości murów obronnych otaczających niegdyś pińczowski zamek, czy młyn Lejbusia. W kolekcji Krzysztofa Polańskiego znajduje się ponad 500 starych fotografii Pińczowa i okolic.
- Moja rodzina pochodzi z Bolesławia pod Lwowem. Po drugiej wojnie światowej rodzice zostali przesiedleni do Wałbrzycha pod czesko-polsko-niemiecką granicą. W 1958 roku ojciec znalazł pracę w Pińczowie jako mechanik w Pińczowskich Zakładach Kamienia Budowlanego. Mieszkaliśmy później nad Nidą aż siedem lat. Z Pińczowem są związane moje najpiękniejsze wspomnienia z dzieciństwa. Pamiętam na przykład, że w pierwszej połowie lat 60. na ulicach tego miasta spacerowały krowy i gęsi - relacjonował w 2021 roku pan Krzysztof.
Pińczów na archiwalnych fotografiach
Parę dobrych lat temu, kiedy pan Krzysztof osiadł już na stałe w Kielcach, odezwał się w nim sentyment do grodu nad Nidą. Zaczął więc zbierać pocztówki i stare zdjęcia. Przeważnie kupuje je w Internecie, ale też pobiera. - Na przykład ze strony jednego z wiedeńskich muzeów. Stamtąd uzyskałem fotografie z okresu austriackiej okupacji w 1916 roku. Kupuję też odbitki papierowe. Kolekcja przez lata znacznie się rozrosła - dodawał.
Zobacz też:
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?