Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Piosenki z Opola

redakcja
redakcja
fot. Sławomir Mielnik
fot. Sławomir Mielnik redakcja
Powstaje widowisko muzyczne jakiego nie było.

Cały teatr chodzi rozśpiewany. Na próbach i między próbami każdy coś nuci, podśpiewuje, albo daje czadu na pełną moc. - To wielki stres - mówi Grażyna Rogowska. - Nie jesteśmy przecież piosenkarzami, a śpiewamy piosenki, które były wielkimi przebojami. Z jednej strony trudno oderwać się od pierwowzoru, a z drugiej mamy świadomość, że nie jesteśmy w stanie tym pierwowzorom dorównać.
Aktorzy pracują z korepetytorką śpiewu. Jednym przychodzi to łatwiej, innym trudniej. Dla wszystkich to wielkie wyzwanie.
Tytuł „Naprawdę nie dzieje się nic" zaczerpnięty został z piosenki Grzegorza Turnaua. - Tytuł jest przewrotny - mówi reżyser i autor scenariusza, Tomasz Konina. - Przedstawienie nie będzie opowiadać o jakimś jednym niezwykłym dniu z życia Opola. Tytuł wziął się z analizy przebojów, które w festiwalowym Opolu były wykonywane. I nieważne czy było to w latach 60., 80, czy obecnie - te piosenki wciąż mówiły o tym samym. Zmieniała się sytuacja polityczna i społeczna, zmieniały się rządy i ubrania, w których chodziliśmy, ale to o czym mieliśmy ochotę śpiewać pozostawało niezmienne - śpiewaliśmy o sprawach podstawowych, fundamentalnych - o miłości, radościach, smutkach, tęsknotach, o naszych nadziejach i marzeniach.
Chociaż festiwal opolski jest podstawą dla tego widowiska, to nie opowiada ono o historii festiwalu.- Akcję umieściliśmy na opolskim dworcu głównym, bo to miejsce otwarte, tam mogą się spotkać wszyscy: pracownicy kolei i podróżni, widzowie i wykonawcy, artyści i zwykli ludzie. Na dworcu łatwo o taką chwilę zatrzymania - jedni przyjeżdżają, inni czekają na pociąg, ktoś kogoś wita, ktoś kogoś żegna. Tu można przystanąć i posłuchać pewnych historii - mówi Konina.
Dworzec - jak zapowiadają twórcy zostanie dosyć wiernie odtworzony - z charakterystyczną posadzką, schodami prowadzącymi z przejścia podziemnego, kasami, kolumnami. Dekoracje mają być gotowe 10 marca i wtedy rozpocznie się ich montaż.Przygotowywane w „Kochanowskim" widowisko będzie się składało z historii prawie 30 bohaterów. Drobnych życiowych historii, wyrywków 30 życiorysów opowiedzianych w piosenkach. Bufetowej (Grażyna Misiorowska), kasjerki (Arleta Los-Pławszewska), dworcowego grajka (Łukasz Schmidt) i wielu wielu innych.
Tworzenie tej opowieści rozpoczęto od wybrania ponad stu najważniejszych opolskich piosenek. Potem ich liczbę zredukowano do pięćdziesięciu. Wokół nich zaczęto budować spójny scenariusz. Ta praca wciąż trwa. Ostatnio dorzucono piosenkę Rodowicz „Dziś prawdziwych Cyganów już nie ma", bo okazała się niezbędna z punktu widzenia dramaturgii widowiska.
Chociaż cała akcja rozwijać się będzie w scenerii dworcowej, to finał widowiska będzie miał miejsce na scenie Teatru Kochanowskiego, gdzie przez wiele lat odbywały się festiwalowe debiuty. Jedną z bohaterek jest bowiem młoda dziewczyna spod Opola, która zakwalifikowała się do festiwalowych debiutów, a potem je wygrywa.
Premiera widowiska odbędzie się 19 marca. Tego dnia będzie już gotowa płyta z kilkunastoma piosenkami ze spektaklu, która właśnie nagrywana jest w Radiu Opole.

od 7 lat
Wideo

Jak wyprać kurtkę puchową?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto