Plac Pięciu Rogów "wizytówką Warszawy", a okoliczne ulice zapaskudzone w graffiti. Radny interweniuje

Przebudowa placu Pięciu Rogów budzi niemałe emocje. I nie chodzi tym razem o zapowiedziane w ostatnich dniach przez Zarząd Dróg Miejskich identyfikatory, bez który wjazd samochodem prywatnym na ten teren nie będzie od teraz możliwy. Tym razem w przestrzeni publicznej pojawiła się kwestia graffiti na ścianach tamtejszych budynków. Jeden z warszawskich radnych – Sebastian Kędzierski, wystosował do prezydenta stolicy Rafała Trzaskowskiego interpelację z zapytaniem o możliwość odczyszczenia elewacji kamienic przy ulicy Chmielnej, które pokryte są graffiti oraz o zwiększenie monitoringu w tym rejonie.

"Proszę o informację czy w związku z remontem 'Placu pięciu rogów' Urząd Miasta zamierza rozwiązać również problem pomazanych 'graffiti' budynków znajdujących się przy ul. Chmielnej. Czy przewidziane jest doczyszczenie lub odnowienie elewacji budynków oraz czy rozważane było np. zwiększenie ilości monitoringu na ulicy" – pyta Sebastian Kędzierski [pisownia oryginalna].

Ulica Chmielna jest jedną z najbardziej uczęszczanych ulic w Warszawie, dlatego – jak argumentuje radny – powinna być również wizytówką miasta.

"Remont placu spowoduje, że w tamtym rejonie pojawi się jeszcze większa ilość turystów i niestety 'wizytówka' jest zwyczajnie zniszczona i pomazana" – wskazał Kędzierski.

Na zapytanie radnego nie ma jeszcze odpowiedzi ze stołecznego ratusza.

Skontaktowaliśmy się w tej sprawie z Urzędem Dzielnicy Śródmieście i zapytaliśmy o możliwość odmalowania zniszczonych kamienic o okolicy placu Pięciu Rogów oraz montażu dodatkowego monitoringu.

- Zakład Gospodarowania Nieruchomościami w Dzielnicy Śródmieście na bieżąco czyści z graffiti budynek, znajdujący się w jego zasobie. W miarę posiadanych środków robią to również wspólnoty mieszkaniowe, na elewacjach kilkunastu budynków wzdłuż ulicy Chmielnej. Nie mamy jednak wpływu na stan elewacji budynków pozostających własnością prywatną. Prawo nie pozwala nam ingerować we własność prywatną bez zgody właściciela lub orzeczenia sądu - odpowiedział nam Paweł Siedlecki rzecznik Dzielnicy Śródmieście.

Problem jest nagminny i dotyczy nie tylko ulicy Chmielnej. Wiele osób w Warszawie, niszcząc elewacje budynków, czuje się bezkarnie. Przypomnijmy, że przestępstwo to opisane jest w artykule 288 Kodeksu Karnego, w którym czytamy: "Kto cudzą rzecz niszczy, uszkadza lub czyni niezdatną do użytku, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. W wypadku mniejszej wagi, sprawca podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku".

"Nowy plac ma być miejscem, przez które można nie tylko przejść, ale również warto zatrzymać się w nim na dłużej. Ten ważny punkt na mapie Śródmieścia ma szansę się stać miejskich placem z prawdziwego zdarzenia. Wysokiej jakości przestrzeń publiczna, mała architektura i zieleń wpisują się w założenia programu Nowego Centrum Warszawy" – tłumaczą stołeczni drogowcy.

Ponadto w miejscu, gdzie dawniej nie było zieleni, pojawiło się już obecnie 22 drzewa o wysokości dziewięciu metrów każde.