Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Plac Pocztowy – niemal ,,rupieciarnia'', ale tu jest to coś...

Alicja Skowrońska
Alicja Skowrońska
Nie jedna, ale trzy w jednym, a może nawet więcej. Znaczy rupieciarni. Wejść i zostać na cały dzień, a nawet dłużej. I chyba jeszcze nie zobaczy się wszystkiego. Jeżeli czegoś brakuje to chyba tylko... kurzu i pajęczyn... Bo i wystawę porcelanowych cudeniek też można obejrzeć.

Stało się. Tak długo budowa się ciągnęła, że niemal się do tego stanu przywykło. Ale Plac Pocztowy przecież się zmienia! O czym przecież też informuję.
W czwartek został otwarty nowy sklep. W budynku, w którym do tego czasu mieściło się jedynie biuro podróży ,,Itaka". Kontakt, że tak napiszę, nawiązałam wcześniej. Ale do ostatniej godziny folie zasłaniały co się dzieje w środku. Pojawiły się przed wejściem kwiaty. Kolorystyka jasna. Wiedziałam, że miało być wyposażenie wnętrz. Nie wiem natomiast dlaczego, pomyślałam tylko o firanach i regałach.
Oniemiałam jak zobaczyłam. Toż tu można kręcić film z innej epoki! Kiedy w domach królowały porcelanowe figurki, naczynka, zabawki w zupełnie innym stylu oraz było pełno poduszek. Dla mnie była to zupełna niespodzianka. Oglądałabym bez końca. Błyszczące, świecące, takie słodkie. Po prostu cudowne.
,,Starocie" przykuły moją uwagę, ale jest też współczesne wzornictwo. Właścicielka, p. Anna Kaczmar postawiła na taki asortyment. Zauważam wiele podobieństw z właścicielem sklepu ,,Viktor" z Placu Matejki, p. Andrzejem Błaszkiewiczem.(Artykuł Gdzie kiedyś były stajnia...http://www.mmzielonagora.pl/artykul/gdzie-kiedys-byla-stajnia-391008.html)
Lokalizacje podobne. Praktycznie na deptaku, ale samochód można zaparkować w zasięgu wzroku. Niby też drogo, ale czy aż tak do końca? Poza tym, czy zielonogórzanie mają jeździć do innych miast, żeby uatrakcyjniać swoje mieszkania? Czy mają funkcjonować sklepy tylko dla ubogich?
Od razu rzucają się w oczy szyk i elegancja, wszystko dopieszczone do najmniejszego elementu. Bo przecież w wyeksponowanym towarze nie ma żadnego przypadku. Chaos jest tylko pozorny.
Na jedną z lalek nawet nie spojrzałam. Dużą, z porcelany. Nie dlatego, że za równe 13 tysięcy złotych. Ale coś wypatrzyłam i raczej kupię. Najbardziej zaintrygowały mnie stare zegary. Zbyt stare, aż musiałam zadać pytanie czy stare są też nowe. Tak. Są postarzane.
O jakim w ogóle sklepie piszę? ,,Lilak" przy Placu Pocztowym 15. Można, a nawet wskazane byłoby pójść. Specjalnie na okoliczność otwarcia, wypożyczono z hiszpańskiej manufaktury specjalizującej się w tych ślicznych ozdobach kilka porcelanowych ozdób. Muszą robić wrażenie bukieciki kwiatów wykonywanych ręcznie.
Ekspozycja będzie czynna do 13 września br. w godzinach otwarcia sklepu. Pani Anna Kaczmar chętnie tłumaczy przybywającym ciekawostki związane z porcelaną.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Plac Pocztowy – niemal ,,rupieciarnia'', ale tu jest to coś... - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto