Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Płaciła abonament za telefon, którego nie miała

Andrzej Galczak
Andrzej Galczak
redakcja
Przez pięć miesięcy nasza Czytelniczka płaciła abonament za telefon, którego nie miała. Zabrakło profesjonalizmu? Życzliwości.

- Grozili, że zablokują mi telefon - mówi Bogumiła Szymańska. - Dopiero po waszej interwencji uznali reklamację.Telefon jest szczególnie ważny, gdy prowadzi się własną firmę. Pani Bogumiła Szymańska z Brześcia Kujawskiego w listopadzie ub.r. złożyła w Orange zamówienie przez telefon na kolejny aparat i nowy numer. - W rozmowie z konsultantem wybrałam model i taryfę - relacjonuje. - Gdy dostałam przesyłkę okazało się, że jest w niej inny niż ten, który zamawiałam. Po przeczytaniu umowy okazało się, że zamiast dwunastu, okres jej trwania został przedłużony na trzydzieści miesięcy. Również abonament był wyższy od uzgodnionego. Odesłałam telefon i niepodpisaną umowę.W odpowiedzi Orange potwierdził zwrot aparatu, ale umieścił też zdanie, które pani Bogumile podniosło ciśnienie: "Analiza techniczna wykazała, że telefon nie nadaje się do dalszej sprzedaży, ponieważ został naruszony". Dalej czytamy (pisownia oryginalna): "Pani jako Klient biznesowy nie ma możliwości odstąpienia do 10 dni roboczych z tego też względu postanowiłam odesłać do Pani powyższe telefon".Wizyty w salonie Orange we Włocławku, gdzie próbowano jej pomóc, wysyłane pisma i telefoniczne rozmowy z konsultantami spełzły na niczym. Ale operator nie zapomniał o swojej klientce i co miesiąc wysyłał fakturę za abonament. Najwyraźniej nie chciał zauważyć, że jego klientka nie ma telefonu, za który ma płacić. - Musiałam płacić, bo grozili, że zablokują mi inny - podkreśla. - Mam firmę i bez telefonu nie można przecież funkcjonować.Dlaczego tak się stało? - Niestety, doszło do nieporozumienia, czego skutkiem było dostarczenie pani Szymańskiej umowy z innymi warunkami, niż podane telefonicznie oraz innego telefonu - odpowiada na naszą interwencję Maria Piechocka, główny specjalista Public Relations TP. - Podjęliśmy decyzję o uznaniu reklamacji.Dopiero teraz? Przecież z dostarczonej dokumentacji wynika, że nasza Czytelniczka od początku wszystko wyjaśniała? Zabrakło profesjonalizmu, czy zwykłej ludzkiej życzliwości?- Dziękuję, bez was nie udałoby się tego załatwić - mówi pani Bogusława. - Dopiero po waszej interwencji zadzwonili do mnie potwierdzając, że uznają reklamację. Mam nadzieję, że inni skorzystają z tego, co ja doświadczyłam i takie przykrości nikogo już nie spotkają.Maria Piechocka przeprosiła klientkę w imieniu Orange za kłopot. Nadpłaty zostaną zwrócone, a umowa będzie taka, jak było to ustalone w listopadowej rozmowie z konsultantem. Specjalistka z TP radzi klientom, aby otwierali paczkę w obecności kuriera. Przy nim sporządzili odpowiedni protokół i je-mu zwrócili niezgodną z zamówieniem przesyłkę.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto