Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polka na rynku pracy. Kobieta zmaga się w pracy ze ,,szklanym sufitem” i ,,lepką podłogą”

Redakcja
Kobiety od początku swej kariery zawodowej stoją przed wieloma barierami, które ciężko przeskoczyć.Mężczyźni mają łatwiej. Kobieta w pracy często ma prawdziwy tor z przeszkodami, którymi są mężczyźni... Jak tu mówić o równouprawnieniu? Spytałam o to Anitę Kucharską-Dziedzic.

Czy nadejdzie kiedyś taki moment, w którym ów tor przeszkód zamieni się w piaszczystą ścieżkę z pięknymi widokami i perspektywami na przyszłość? O przybliżenie tej chwili walczą te kobiety, które nie chcą zaakceptować swej roli jako "gorszej" pracownicy tylko dlatego, że nie mają w dowodzie "mężczyzna".
To nie pozostaje bez echa. Coraz głośniej mówi się o dyskryminacji kobiet w pracy.  Świadczą o tym, różnego rodzaju badania i statystyki. Coroczny raport Komisji Europejskiej potwierdza, że stale utrzymuje się duża dysproporcja pomiędzy kobietami a mężczyznami na polskim rynku pracy.
 
Oto niektóre wnioski wynikające z raportu:
 
* W ciągu roku podwoiła się dysproporcja pomiędzy wynagrodzeniem kobiety i mężczyzny zajmujących te samo stanowisko. Wg danych z 2008 roku kobieta zarabia o 14,3 proc. mniej. Tymczasem młode Polki w wieku 20-24 są jednymi z najlepiej wykształconych kobiet w Unii.* W przypadku kobiet w wieku 25-49, które mają dzieci poniżej 12. roku życia wskaźnik aktywności zawodowej jest prawie 11 proc. niższy, niż tych bez tak małych dzieci. Wprawdzie nie znajdujemy się w pod tym względem w europejskiej czołówce, ale dane te wyraźnie pokazują jak wiele mamy jeszcze do zrobienia.* Według danych na II kwartał 2009 roku pracowało jedynie niespełna 53 proc. Polek i 66 proc. Polaków w wieku 15-64 lata. To znacznie mniej, niż wynosi unijna średnia (odpowiednio 58,8 I 70,9 proc.)* W Polsce nie rozwinęły się także elastyczne formy zatrudnienia. Udział kobiet zatrudnionych na część etatu jest prawie trzykrotnie mniejszy, niż wynosi unijna średnia.*
 
Przedstawiłam jedne wyniki, niestety inne statystyki pokazują podobną sytuację. Nie są to zbyt zadowalające wiadomości. Kobiety aktywnie zawodowo zmagają się z wieloma problemami.

Z dyskryminacją niektóre panie spotykają się już na starcie swojej kariery zawodowej.
Nie spełniają wymagań, takich jak chociażby dyspozycyjność. Posiadając rodzinę, jest się zdyskwalifikowanym, ponieważ (wg niektórych) nie można połączyć jednego z drugim... Pracodawca zwraca na to szczególną uwagę.

Podobna sytuacja ma miejsce, podczas zwolnień. Większe szanse na utrzymanie danego stanowiska ma mężczyzna, bo nie ma on takich „problemów”.  Jako „głowa rodziny” musi zadbać o jej dobrobyt.

Zdarza się, że nawet wysokie kwalifikacje nie przekonują potencjalnego pracodawcy. Woli on wybrać mężczyznę. Obawia się, że kobieta może mieć plany, które zaburzą jej płynność w pracy. Będzie chiała założyć rodzinę. A to już niesie za sobą „potężne” konsekwencje, jak urlop macierzyński, wychowawczy. Wtedy pracodawca ponosi dodatkowe koszty, tracąc pracownika. Nie dopuszcza się kobiet do wyższych stanowisko, cały czas wychodzi się z przekonania, że są one „ stworzone” do takiej, a nie innej pracy.
Wtedy (nie zdając sobie często z tego sprawy) mamy do czynienia ze „szklanym sufitem” i „lepką podłogą”. O czym mowa? Otóż „szklany sufit”, to niewidzialna bariera, przeszkody, które uniemożliwiają kobietom dojście do najwyższych szczebli kariery. Natomiast „lepka podłoga” jest to trwałe przypisywanie zawodów, które zdominowane są przez kobiety, do najniższego poziomu dochodów.* 

Kolejnym problemem jest nieadekwatne wynagrodzenie. Kobiety, pomimo tego, że wykonują tę samą pracę, mają podobne kwalifikacje, co kolega z boku, dostają często mniejszą wypłatę. Tego typu problemów jest znacznie więcej. Mnożą się one i tworzą wielka pajęczynę, do której wpada kobieta i często ma problemy, aby się z niej uwolnić. Podczas szukania informacji i zdobywania pewnej wiedzy na podjęty temat, w mojej głowie zaczęły pojawiać się pytania. Postanowiłam więc poszukać na nie odpowiedzi. Udałam się do Lubuskiego Stowarzyszenia na Rzecz Kobiet- BABA.  Tam chętnie pomogła mi Pani prezes Anita Kucharska – Dziedzic.
- Dlaczego tak się dzieje, że pomimo ustanowionych praw i przepisów zawartych chociażby w Kodeksie Pracy, czy też Konstytucji, kobiety nadal zarabiają mniej, niż mężczyźni?
- Taka sytuacja ma miejsce w całej Europie. Polska nie odbiega od „norm europejskich". Kobiety od zawsze zarabiały mniej, niż mężczyźni. Jest to problem wszechobecny. Zdarza się nawet w firmach promujących równouprawnienie. Jednak informacje dotyczące wynagrodzeń są tajne i to stanowi problem. Nie ma wobec tego możliwości kontrolowania danej instytucji, czy też firmy. Od kiedy zrobiło się tę łaskę kobietom i pozwolono im pójść do pracy, od tego momentu pojawił się problem dyskryminacji płacowej. W socjalizmie wykształciły się zawody sfeminizowane, w których płace są niższe, to przede wszystkim nauczycielki i pielęgniarki. Symptomatyczne są pielęgniarki. Płace w służbie zdrowia poszły w górę, lekarze już nie narzekają na niższą płacę. Większość lekarzy to mężczyźni, a co za tym idzie, mieli większą siłę przebicia. Przedstawicielki tradycyjnie sfeminizowanych zawodów mogą pójść na demonstrację, wykrzykiwać swoje racje, ale nie będą rzucać petardami.
- Czy istnieje zatem jakakolwiek nadzieja, że ulegnie to wszystko zmianie? Czy kobiety mogą mieć na to jakiś wpływ, mogą coś z tym zrobić?
- Są pewne dokumenty i uregulowania unijne zakładające finalny efekt równouprawnienia, ale to wszystko idzie bardzo powoli. Nie ma żadnych represji ze strony UE wobec państw, które nie przestrzegają standardów. Polska szczyci się tym, że 1/3 drobnych przedsiębiorstw prowadzona jest przez kobiety. Jest to fantastyczny wynik na tle innych krajów, ale zapomina się o jednej ważnej rzeczy. Otóż prowadzą je często kobiety, które zostały zmuszone do samozatrudnienia, aby pracodawcy nie musieli dbać o tzw. socjal. Sporą grupą posród tych samozatrudnionych są pielęgniarki. Cały czas mamy do czynienia z tak zwaną zasadą szklanego sufitu. Chętniej na wyższych stanowiskach zatrudnia się mężczyzn. Wynika to ze stereotypowego myślenia, bo innego racjonalnego wytłumaczenia nie ma. Proszę spojrzeć na przykład na markety. Ekspedientki też należą do sfeminizowanego zawodów. Kasy przeważnie obsługują kobiety, natomiast menadżerami są mężczyźni. Takie są polskie realia.
- Jakie wg Pani byłoby najlepsze rozwiązanie tego problemu?
- Istotna jest edukacja i spoglądanie na te Państwa, które są silniejsze gospodarczo. Chociażby Stany Zjednoczone, czy też część krajów europejskich. Tam, gdzie jest znacznie niższa dyskryminacja płacowa, więcej kobiet zajmuje kierownicze i odpowiedzialne stanowiska, kraj ekonomicznie rozwija się szybciej. Nie ma aż tak dużego problemu, jaki występuje w naszym kraju. W wielkim biznesie powoli przejmujemy te wzorce, wystarczy popatrzeć na Giełdę Papierów Wartościowych w Polsce, gdzie obowiązuje parytet. Należy także pamiętać o tym, że każdy ma swoje prawa, w tym prawa pracownicze. Niestety, Polacy mają bardzo niską świadomość prawną. Zarówno kobiety, jak i mężczyźni, nie znają swoich praw, często nie wiedzą, że takie mają. Taka niewiedza może zostać wykorzystana przez pracodawców. Na naszej stronie www.baba.org.pl, wszyscy zainteresowani mogą znaleźć pomocniczą broszurę: „Bądź bezpieczna w pracy i bez pracy". Zachęcam do zapoznania się z nią.
- A jeżeli znalazłabym się w takiej sytuacji, że pracuję z kolegą na tym samym stanowisku, wykonujemy ten sam zakres obowiązków, jednak on zarabia więcej niż ja. Co mogę zrobić?
- Może Pani założyć sprawę cywilną o dyskryminację. Niestety nie jest to łatwa sprawa. Pracodawcy będą bronić się faktem, że to, kto, ile zarabia jest „tajne". Skąd więc Pani może o tym wiedzieć, że dostaje mniejszą wypłatę? Firmy z zagranicznym kapitałem podchodzą do tego inaczej. Starają się postępować zgodnie z zasadami i niwelować dyskryminację płacową. BABA monitorowała dwie sprawy, w których to osoby niepełnosprawne pozwały swoich pracodawców właśnie z powodu dyskryminacji. Obie sprawy zakończyły się oddaleniem pozwów. Potrzebna jest słynna sprawa, która poruszy opinię publiczną, stworzy precedens. Zawsze tak jest, że ktoś musi przetrzeć szlaki. Potrzeba odpowiednika Anety Krawczyk, która sądziłaby swojego pracodawcę. Wtedy jest szansa na zmiany.
- Czy w Zielonej Górze kobiety czują się dyskryminowane w pracy?
- Często do BABY trafiają kobiety, które mają problemy ze swoimi pracodawcami: nieadekwatne wypłaty, złe traktowanie, mobbing. Jednak szalenie trudno jest je namówić na założenie sprawy. Ważne w takich sytuacjach jest, aby ktoś poparł poszkodowaną, aby się przemóc. Problem polega na tym, że kobiety boją się występowania przeciwko swoim pracodawcom. Wiedzą, że trudno będzie im znaleźć pracę, a dodatkowo pociągnie się za nimi fama "trudnej" pracownicy. Na sąd i sprawy decydują się kobiety, które mają wysoką świadomość swoich kwalifikacji i doskonale zdają sobie sprawę, że nie będą miały problemów ze znalezieniem nowej pracy. Oraz panie z bulwersującymi przypadkami traktowania w pracy. Statystycznie przeciętna pracownica nie pójdzie na wojnę ze swoim szefem.
Dziękuję za rozmowę
- Dziękuję
Jak sami widzicie problem jest obecny. Niestety przy takiej stopie bezrobocia, kobiety boją się z nim walczyć. Są sparaliżowane świadomością tego, że pozostaną bez środków do życia. Jednak z drugiej strony, jeżeli nikt nie pójdzie „na wojnę z pracodawcą”, to zjawisko dyskryminacji kobiet w pracy będzie tłumione. Jest to przerażające. Osobiście uważam, że należy walczyć o swoje prawa i mieć pełną świadomość swojej wartości, swoich zdolności i kwalifikacji. Nie można pozwalać na wykorzystywanie swoich sił i umysłu. Wiem, że w obecnych czasach ciężko jest o taką postawę, bo może ona pociągnąć za sobą pewne nieprzyjemności. Ale czy nie warto stawić czoła i powiedzieć dość!
Mam prawo być traktowana na równi? Mam prawo zarabiać tyle samo, co Franek, Mietek, czy Józek?
A jak wy uważacie?
Źródła:
* http://www.praca.kobiety.net.pl/69,0,Sytuacja-kobiet-na-rynku-pracy-wcia...
* http://kobiety-kobietom.com/queer/art.php?art=655
* www.baba.org.pl

od 7 lat
Wideo

Krzysztof Bosak i Anna Bryłka przyjechali do Leszna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto