Polacy zgarnęli też nagrody indywidualne. Piotr Gruszka otrzymał tytuł najlepszego zawodnika imprezy, a Paweł Zagumny został wybrany najlepszym rozgrywającym. Turcja jest szczęśliwa dla Polski, bo Złotka też w tym kraju w 2003 roku cieszyły się z mistrzostwa Europy.
W finale Polacy zagrali z Francuzami, którzy w sobotę do późnego wieczora męczyli się w półfinale z Rosjanami, gdy Polacy już wypoczywali w hotelu po meczu z Bułgarią. Szybkie 3:0 z Bułgarami udowodniło, że Polacy są w wyśmienitej formie i mogą w Izmirze wywalczyć złoto. A gdy tuż przed północą okazało się, że Rosjanie, nazywani faworytami imprezy, przegrali z Francuzami, radości wśród licznych w Izmirze polskich kibiców nie było końca.
Z Francją rozpoczęliśmy udział w tureckiej imprezie, wygrywając 3:1. Choć kibice już przed meczem byli przekonani o wyższości biało-czerwonych, ci na szczęście rozpoczęli mecz bardzo skupieni. I już dwa pierwsze bloki Michała Bąkiewicza na atakującym trójkolorowych Antoninie Rouzier pokazały Francuzom, że Polacy bardzo pragną złota.
Ale gwiazdor PGE Skry Bełchatów Stephane Antiga i jego koledzy nie zamierzali oddawać mistrzowskiego tytułu zbyt łatwo. Świetnie grający Francuzi toczyli równy bój z Polakami. Nie zmieniły tego nawet dwa asy serwisowe z rzędu Daniela Plińskiego. Trzy pierwsze setbole mieli gracze Philippe'a Blaina, ale Polacy je obronili. I w samej końcówce do gry włączył się Bartosz Kurek, którego dwa ataki dały zwycięstwo biało-czerwonym już przy drugiej piłce setowej.
Siłą biało-czerwonych w turnieju w Izmirze byli rezerwowi, którzy wielokrotnie dawali świetne zmiany. Nie inaczej było i wczoraj. Gdy słabiej grał Kurek, zmienił go Michał Ruciak i grał kapitalnie. Głównie dzięki niemu biało-czerwoni podnieśli się w drugim secie, gdy Francuzi prowadzili już 12:9. Świetne zagrywki Ruciaka, który nie miał też problemów z przyjęciem, szybko doprowadziły do remisu, a później przewaga Polaków rosła z minuty na minutę. Ostatni w drugiej partii atak Piotra Gruszki wprowadził w euforię polskich fanów.
Jak nieprzewidywalna bywa siatkówka, mogliśmy zobaczyć w trzecim secie. Teoretycznie Francuzi nie mieli szans, by zrobić Polakom krzywdę, ale Antiga i spółka świetnie się zmobilizowali. Od początku wykorzystywali błędy Polaków, którzy po świetnym drugim secie zupełnie stanęli. Już w połowie seta było wiadomo, że biało-czerwoni muszą go przegrać, a trener Daniel Castellani roszadami w składzie przygotowywał swój zespół na czwartą partię.
By zdobyć mistrzostwo Europy, nie wystarczą same umiejętności, a niezbędny jeszcze jest charakter i mentalność zwycięzców. Polacy wszystkie te cechy ujawnili w czwartym secie. Momentami walczyli ponad siły, ratując się czasem z niemal beznadziejnych sytuacji. Klasą dla siebie znów był Piotr Gruszka, który w ataku właściwie się nie mylił.
W końcówce najpierw zaatakował Daniel Pliński, doprowadzając do pierwszej piłki meczowej. Rouzier przedłużył nadzieje Francuzów, ale tylko na chwilę. Dwa ataki z rzędu skończył Gruszka, a biało-czerwoni oszaleli z radości. Biegali po boisku, przewracali się, wstawali, skakali, padali w objęcia - mieli świadomość tego, że przechodzą do historii.
Do historii razem z nimi przeszedł również trener. Daniel Castellani z pierwszej imprezy, w której poprowadził polski zespół, przywiózł złoty medal. Dziś Castellani będzie jednym tchem wymieniany obok Huberta Wagnera, najbardziej wybitnego trenera w historii polskiej siatkówki.
Wponiedziałek w południe Polacy przylecą do Warszawy. Z lotniska autokarem przejadą na Plac Defilad, gdzie odbędzie się wielka feta z udziałem kibiców.
PÓŁFINAŁY ME
POLSKA - BUŁGARIA 3:0 (25:19, 30:28, 25:20)
Polska: Zagumny 3, Bąkiewicz 4, Możdżonek 10, Gruszka 18, Kurek 17, Pliński 6, Gacek (libero) oraz Woicki, Nowakowski, Ruciak. Trener: Daniel Castellani.
Bułgaria: Żekow 4, Kazijski 11, Josifow 9, Nikołow 14, Aleksiew 1, Cwetanow 5, Salparow (libero) oraz Georgi Bratojew, Ananiew 4, Valentin Bratojew 6, Sokołow 1, Gajdarski. Trener: Silvano Prandi.
FRANCJA - ROSJA 3:2 (25:18, 25:22, 25:27, 15:25, 17:15)
Francja: Bazin 5, Antiga 14, Kieffer 4, Rouzier 24, Samica 22, Vadeleux 10, Henno (libero) oraz Takaniko, Rowlandson 1, Tuia 1. Trener: Philippe Blain.
Rosja: Grankin 3, Berieżko 17, Kazakow 13, Michajłow 18, Tietiuchin 2, Wołkow 9, Werbow (libero) Birjukow, Połtawski 8, Kosariew 10, Chamucki. Trener: Daniele Bagnoli.
O BRĄZOWY MEDAL
BUŁGARIA - ROSJA 3:0 (25:18, 26:24, 25:21)
Bułgaria: Żekow 3, Kazijski 14, Josifow 10, Nikołow 11, Aleksiew 14, Cwetanow 2, Salparow (libero) oraz Gajdarski, Ana-niew, Sokołow 5. Trener: Silvano Prandi.
Rosja: Grankin 2, Bierieżko 15, Kazakow 7, Michajłow 11, Tietiuchin 3, Wołkow 8, Werbow (libero) oraz Chamucki, Połtaw-ski 1, Birjukow 3. Trener: Daniele Bagnoli.
O ZŁOTY MEDAL
POLSKA - FRANCJA 3:1 (29:27, 25:21, 16:25, 26:24)
Polska: Zagumny 1, Bąkiewicz 10, Możdżonek 7, Gruszka 23, Kurek 11, Pliński 8, Gacek (libero) oraz Woicki, Ruciak 5, Nowakowski. Trener: Daniel Castellani.
Francja: Bazin 1, Antiga 14, Kieffer 6, Rouzier 25, Samica 19, Vadeleux 13, Henno (libero) oraz Takaniko, Rowland-son, Tuia, Sol. Trener: Philippe Blain.
Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?