Ponowny wyrok za seks z uczennicą

Pikantna sprawa swój początek miała W kwietniu 2009 r., kiedy to 29-letni wówczas mężczyzna spod Dębicy, uczył matematyki w sąsiednim powiecie ropczycko-sędziszowskim.  Między nim a jedną z uczennic nawiązała się bliższa znajomość. W efekcie 29-latek zabrał niespełna 15-letnią dziewczynę do hotelu w Chotowej (pow. dębicki), gdzie para uprawiała seks. Do kolejnego zbliżenia doszło w ropczyckim motelu. Intymne kontakty były ich wspólną tajemnicą do momentu, gdy nastolatka poskarżyła się na nauczyciela swojemu starszemu koledze. Wyznała, że ją zgwałcił. Chłopak zadzwonił do rzekomego gwałciciela., wymienił z nim kilka gorzkich słów, a ten przesłał mu na telefon komórkowy… filmik z roznegliżowaną uczennicą. Wzburzony młodzieniec chciał się spotkać z nauczycielem. Ostatecznie jednak nie zrobił tego, bo jak zeznał, 29-latek telefonicznie groził mu śmiercią. Chłopak zgłosił się za to na policję i o wszystkim opowiedział. Utrzymywał też, że mężczyzna straszył go bronią. Początkowo postawiono nauczycielowi zarzut zgwałcenia dziewczyny. Później wycofano go, ponieważ podczas śledztwa okazało się, że do obcowania płciowego doszło za przyzwoleniem uczennicy. Dużo wyjaśnił ekspert, który odtworzył korespondencję esemesową kochanków. Wiele z wiadomości miało zabarwienie erotyczne. Ich nadawcą była głównie dziewczyna. Skłonnym do romansów pedagogiem zajął się sąd. Na początku ubiegłego roku zapadł pierwszy wyrok w tej sprawie. Z zarzutu grożenia mężczyzna został uniewinniony, a prokurator nie oponował przeciwko takiej decyzji. Natomiast za obcowanie płciowe z nieletnią, oprócz 2,5 roku więzienia, 29-latek otrzymał 10-letni zakaz wykonywania zawodu nauczyciela, pedagoga, wychowawcy i opiekuna osób małoletnich. Na 5 lat zakazano mu także kontaktu z niepełnoletnimi pozostającymi bez opieki osób dorosłych. Były nauczyciel poczuł się skrzywdzony, a jego obrońca złożył stosowne odwołanie. W efekcie zdecydowano o ponownym rozpatrzeniu sprawy. – Zapadł już kolejny wyrok. Jest on taki sam, jak poprzedni – mówił wczoraj Krzysztof Sebastianka, zastępca prokuratora rejonowego w Dębicy.