W połowie listopada do komendy w Śródmieściu przyszła kobieta, która zgłosiła kradzież kota rasy maine coon. Poszkodowana powiedziała, że zwierzaka zabrał najprawdopodobniej jej były partner, 51-letni Piotr B. Mężczyzna miał się w ten sposób zemścić za zerwanie z nim znajomości.
Warty 3,5 tys. zł kot zginął podczas nieobecności właścicieli w domu. Klucze do mieszkania miał Piotr B. Policjanci zajęli się sprawą. Okazało się, że mężczyzna wyjechał za granicę. Ale to nie przeszkodziło śledczym.
W środę Piotr B. wrócił do kraju. Dowiedzieli się o tym funkcjonariusze, którzy zatrzymali mężczyznę. Odnalazł się też skradziony kot. Przebywał w schronisku. Policjanci zabrali stamtąd kota i oddali właścicielce.
Kobieta złożyła też zawiadomienie o znęcaniu się nad nią przez Piotra B. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Zobacz również:
Bracia kradli dziecięce ubranka
Przebijał opony, bo parkowali na „jego” miejscu
Kradł z miłości, żeby jego dziewczyna nie pracowała
Oblana kwasem z miłości
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?