Informację o pożarze w Janikowie, niedaleko Inowrocławia, służby ratownicze otrzymały około godz. 2.30. Na miejscu pierwsza była policja. Ogień wychodził już wówczas z hali produkcyjnej na zewnątrz. Palił się stojący przed budynkiem wysoki świerk.W pobliżu firm stoją bloki. Wielu ich mieszkańców spało tak mocno, że nie słyszało nawet ryku strażackich syren. Pędzące wozy obudziły natomiast mieszkańców podjanikowskich wsi. - Nie wiedziałam, co się dzieje. Nagle pod domem przejechało tyle wozów na sygnałach! Aż mi się dzieci pobudziły - relacjonowała mieszkanka Ludziska.
Maszyny już do niczego
- Pożar był nie do opanowania. Walczyło z nim osiemnaście zastępów straży. Spłonęły gotowe meble, półfabrykaty. Zniszczone zostały maszyny - informuje Artur Przybylski, zastępca komendanta powiatowego PSP w Inowrocławiu, który dowodził akcją.Najgorszy był gęsty, gryzący dym, który wydobywał się z płonących pomieszczeń. - Na szczęście sprzyjał nam wiatr, który przeganiał go w kierunku pól. Gdyby wiało w drugą stronę, dym leciałby wprost na bloki, a wtedy trzeba byłoby zarządzić ewakuację mieszkańców - dodaje Przybylski.
Dowiedz się wiecęj na: http://www.strefabiznesu.pomorska.pl/artykul/pozar-zakladow-linex-i-vanessa-w-janikowie-ogien-zabral-ludziom-prace-40593.html
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?