Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pracownicy Madonny zarażają HIV i świńską grypą?

Karolina Eljaszak
Karolina Eljaszak
Marian Brudzyński złożył wniosek do CBA, PIP i Sanepidu, by zbadać, czy koncert Madonny nie jest antypolską manipulacją i czy pracownicy artystki nie zarażą fanów wirusem HIV i A/H1N1.

Jeszcze miesiąc temu Marian Brudzyński, były działacz Ligi Polskich Rodzin, który obecnie stoi na czele Komitetu Obrony Wiary i Tradycji Narodowych "Pro Polonia", zapowiadał prawdziwą "modlitewną krucjatę" przeciwko Madonnie.

Sanepidem i inspekcją pracy w Madonnę

Najpierw Brudzyński apelował do Allegro, by wycofało się ze sponsorowania imprezy, następnie wystosował szereg petycji m.in. do prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz, burmistrza Bemowa Jarosława Dąbrowskiego, a nawet do ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji Grzegorza Schetyny. Bez skutku. Dziś podjął nowe kroki, by nie dopuścić do show gwiazdy pop w święto Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny.

- Złożyłem do Państwowej Inspekcji Pracy wniosek o zbadanie, czy wszystkie osoby zatrudnione przy urządzaniu koncertu i budowaniu sceny mają pozwolenie na pracę w Polsce, czy opłaciły składki ubezpieczeniowe itd. - informuje radny Marian Brudzyński, przewodniczący Komitetu "Pro Polonia". - Zwróciliśmy się także do Sanepidu o sprawdzenie niezbędnych zaświadczeń lekarskich, czy osoby pracujące przy koncercie nie są nosicielami chorób zakaźnych. Mam tu na myśli głównie HIV i wirus A/H1N1, żeby fanów Madonny nie zarazili np. świńską grypą.

Protestów grup katolickich nie będzie?

Brudzyński mówi także, że zamierza apelować do Polaków, którzy planują protestować w sobotę przeciwko koncertowi Madonny, by tego jednak nie robili. - My fanów Madonny nie traktujemy jako wrogów. Sprawę pokpiły wyalienowane z katolicyzmu władze. Jeśli premier Schetyna nie podejmie decyzji o odwołaniu koncertu, uczestnicy tej imprezy powinni zrozumieć, że są narzędziami w rękach fachowców od manipulacji i antypolonizmu.

- To głosy sfrustrowanych tchórzy i naszej konkurencji politycznej. Gdy zaczynaliśmy protest, bilety były już wykupione - mówi radny Marian Brudzyński o opiniach, jakoby próba odwołania koncertu Madonny wypromowała imprezę na bemowskim lotnisku i wsparła sprzedaż wejściówek - Niektórzy uważają nasz protest za protest stulecia, to nas nobilituje - uważa. - Ale wolałbym, żeby go nie było.

Strażnicy miejscy i energetycy chcieli protestować?

- Zgłosiła się do nas grupa osób z zakładów energetycznych, która nie chciała pracować w dniu koncertu. Mówili, że może powinni nie dostarczyć prądu - informuje Zygmunt Wrzodak, niegdyś poseł, dziś koordynator Obywatelskiej Inicjatywy Ustawodawczej "Władza to odpowiedzialność". - Także pracownicy straży miejskiej mówią nam, że nie chcą pracować przy tym koncercie, że są zmuszani przez przełożonych. Ale my im powtarzamy: wykonujcie swoją pracę.

Radny Brudzyński wierzy, że Grzegorz Schetyna podejmie przychylną Komitetowi "Pro Polonia" decyzję w sprawie Madonny, podobnie jak dopiero na dzień przed rajdem im. Bandery, podjął decyzję o zakazie wpuszczenia uczestników na teren Polski.

Co Allegro robi z danymi klientów?

Skoro Allegro, mimo wniosków "Pro Polonii", nie chciało zrezygnować ze sponsorowania koncertu Madonny, Komitet uznał, że ta firma musi być podejrzana.

- Allegro posiada ogromną bazę danych 5 mln Polaków. Jaki użytek z tego robi? - to pytanie w imieniu Komitetu "Pro Polonia" zadaje władzy w Polsce i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrzego dr Paweł Ziemiński. - To, w cudzysłowie przedsięwzięcie artystyczne, jest prowokacją i manipulacją. Organizator powinien przede wszystkim zapoznać się z obyczajowością lokalną. Wybrana data i kontekst osobowości samej gwiazdy są prowokacją. Ta artystka powinna respektować prawa i obyczaje miejsca, po którym się porusza - powiedział dziennikarzom Ziemiński podczas czwartkowej konferencji.

- Data została wybrana nieprzypadkowo - podziela pogląd Ziemińskiego mecenas Marian Barański, wiceprzewodniczący Komitetu "Pro Polonia". - 15 sierpnia to ważna data dla Polaków i katolików, to podwójna rocznica: religijna i patriotyczna. Jest rocznica Bitwy Warszawskiej z 1920 r. oraz Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Nikt nie zwraca uwagi na to, że godzina koncertu też jest nieprzypadkowa. Przecież godzina 21.00 to godzina Apelu Jasnogórskiego - mówi mecenas Barański.

Organizacja koncertu poza prawem

Członkowie Komitetu Obrony Wiary i Tradycji Narodowych "Pro Polonia" twierdzą,  że łamane są przepisy przy organizowaniu koncertu Madonny w Warszawie.

- Łamane są przepisy budowlane, jak i o straży pożarnej. Ten koncert z przyczyn formalnych i prawnych odbyć się nie powinien. Nikt nie może deptać naszej wiary. Pani Madonna kpi sobie z krzyża, kpi z Jezusa Chrystusa, katolików - mówi Zygmunt Wrzodak.

Mecenas Barański powołuje się na przepisy prawa: Art. 196 Kodeksu Karnego:"Kto obraża uczucia religijne innych osób, znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2" oraz Art. 6. ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych: _"Organizator imprezy masowej, nie później niż na 30 dni przed planowanym terminem rozpoczęcia imprezy, jest obowiązany wystąpić do wójta, burmistrza albo prezydenta miasta, właściwego ze względu na miejsce przeprowadzenia imprezy, z wnioskiem o wydanie zezwolenia na przeprowadzenie imprezy masowej" _i uważa, że o organizacji koncertu zadecydowały względy pozaprawne.

- Ambasada Amerykańska zwróciła się do Polski w tej sprawie. A Polska to taki bity gościniec, po którym każdy może sobie chodzić, kto chce. Tak robił kiedyś ambasador sowiecki, a teraz ta praktyka jest kontynuowana, tym razem z zachodu - uważają organizatorzy protestu i w związku ze swoimi podejrzeniami, że impreza jest efektem manipulacji i antypolskich działań, złożyli wniosek do CBA.

Kto stoi za Madonną?

Barański dodał także: - Pani, która nazywa się Madonną, a którą ja określam Antymadonną, specjalizuje się w obrażaniu uczuć religijnych chrześcijan. Wykonuje określone zadanie, a kto za nią stoi, łatwo się domyślić: międzynarodowe centrum rozrywkowe, które ma filie w 130 krajach, także w Polsce - powiedział Barański i mimo licznych zapytań dziennikarzy, nie zdradził, kto w końcu stoi za Madonną i kto manipuluje fanami gwiazdy.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto