Takie rozwiązanie cieszy nawet trenera ełkaesiaków Grzegorza Wesołowskiego. - Dostaniemy trochę czasu, aby popracować nad fizyczną dyspozycją zespołu - mówi szkoleniowiec. - W naszym wypadku nawet kilka dni solidnych zajęć, to bezcenna sprawa. Dlatego nie planuję w tym czasie żadnego sparingu. Skupiamy się wyłącznie na ciężkiej pracy, a zawodnicy ćwiczą dwa razy dziennie.
A należy pamiętać, że przed łodzianami dwa niezwykle trudne spotkania. W środę czeka ełkaesiaków mecz w Szczecinie z zajmującą czwarte miejsce w tabeli I ligi Pogonią, a 6 października zmierzą się w Łodzi ze Zniczem Pruszków. Od wyników tych spotkań zależeć będzie atmosfera w klubie. Bez sukcesów łodzianie znajdą się w strefie spadkowej, a w takim wypadku aż strach pomyśleć, jak się będzie mogła kształtować przyszłość futbolu w klubie z al. Unii.
Wróćmy jednak do teraźniejszości. Wczoraj indywidualnie ćwiczyli Tomasz Hajto, Szymon Salski, Gabor Vayer i Georgas Freidgeimas. Dwóch ostatnich już od poniedziałku powinno się włączyć do normalnych zajęć drużyny.
W ŁKS martwią się, że zwolniło tempo audytu. Przedstawiciele warszawskiej kancelarii nie pojawili się w Łodzi w środę, nie było ich również wczoraj. Wcześniej prawnicy zapoznali się z częścią dokumentów piłkarskiej spółki i być może teraz je analizują we własnej siedzibie, toteż nie mieli potrzeby, aby pojawić się w biurach przy al. Unii. W ŁKS nadal trwa dyskusja nad obniżeniem wartości kontraktów piłkarzy. Jak to zwykle w takich wypadkach bywa nie wszystkim podobają się takie propozycje.
Zgadnij kto to? Sportowe gwiazdy jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?