Puste sale muzeum otwarto z pompą. Wyposażenie może za rok

Jedynymi eksponatami odnowionych Sal Tradycji Jazdy Polskiej są na razie... dwie stare szafy i obraz, który Robert Malinowski wczoraj podarował muzeum. To trochę za mało aby przyciągnąć zwiedzających.Do tej pory w salach stały rekwizyty związane z 18. Pułkiem Ułanów Pomorskich i jazdą polską. Pomieszczenia wymagały remontu, który właśnie zakończono. Kosztował ponad pół miliona złotych, z czego większość zapłaciło miasto. 150 tys. zł podarowało ministerstwo kultury, które - niestety - odmówiło dofinansowania wyposażenia wnętrz - zakupu m.in. gablot, inscenizacji, eksponatów i urządzeń multimedialnych. Z tego też powodu miasto odłożyło decyzję o wyposażeniu sal do przyszłego roku. Dlaczego?- Zawsze przy finansowaniu inwestycji, staramy się, aby częściowo koszty były pokrywane ze środków zewnętrznych, w tym przypadku z ministerstwa - tłumaczy tę decyzję Robert Malinowski, prezydent Grudziądza.Być może dotacje z ministerstwa na wyposażenie uda się pozyskać w przyszłym roku. Do tego czasu pomieszczenia Pałacu Opatek pozostaną puste.Remont tych sal to wstęp do większych planów i zamiarów. - Marzę o stworzeniu muzeum jazdy polskiej. Miejsca na miarę podobnych obiektów w kraju i Europie - dodaje prezydent. - Mamy ogromne zbiory, zgłaszają się do mnie ludzie, którzy chcą ofiarować mnóstwo eksponatów, ale nie mamy miejsca, gdzie moglibyśmy je wystawić.W ramach remontu Pałacu Opatek gruntownie odnowiono wnętrza budynku. - Wymieniono i schowano w ścianach wszystkie instalacje. Zamontowano nowe centralne ogrzewanie, wstawiono nowe okna, odnowiono podłogi oraz drewniane drzwi i futryny - wymienia Małgorzata Kurzyńska, dyrektorka muzeum.Docelowo w pomieszczeniach na parterze wystawiona ma być kawaleryjska broń biała, a na górze palna. Wyświetlane mają być filmy o kawalerii oraz multimedialne prezentacje. Będą też urządzenia przystosowane dla osób niedosłyszących i niedowidzących.