MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rada Gminy Dębica: radni i sołtysi pokłócili się o zasady wiejskich wyborów

Redakcja
Zdaniem większości, nie potrzeba głosowania, gdy sołtysem chce zostać tylko jedna osoba.

Prawdziwą burzę rozpętał radny Bolesław Pysz z Latoszyna. Podczas ostatniej sesji Rady Gminy Dębica, w trakcie dyskusji poprzedzającej głosowanie w sprawie przyjęcia statutu wsi, sprzeciwiał się zapisowi dotyczącemu zasad wyboru sołtysów. Chodziło o punkt stanowiący, że jeśli do wyborów zostanie zgłoszony tylko jeden kandydat (może startować jeśli zbierze wymaganą liczbę głosów poparcia), nie trzeba będzie przeprowadzać wyborczej procedury, a osoba zgłoszona, zostanie uznana za wybraną na stanowisko.- Nie powinno tak być, nie należy rezygnować z głosowania. Jeżeli jest nawet tylko jeden kandydat, to ludzie powinni się wypowiedzieć czy chcą, by reprezentował ich wieś. To miara wiarygodności sołtysa - argumentował Bolesław Pysz. Podkreślał, że liczba popierających start danego kandydata, wcale nie musi się pokrywać z ilością, tych którzy ostatecznie na niego zagłosują w sołeckich wyborach. - Jeśli jego kandydatura nie przejdzie, to za dwa tygodnie zostaną zorganizowane kolejne wybory. Sprawa jest prosta - przekonywał radny.Po co wyrzucać publiczne pieniądze?Stanowisko Bolesława Pysza spotkało się z ostrą krytyką sołtyski z tej samej miejscowości. - Kolejne wybory to tylko wyrzucanie publicznych pieniędzy. Po co „ściągać" ludzi, po co marnować czas? - pytała zdenerwowana Iwona Mazurkiewicz z Latoszyna. - To nie są tak duże wydatki - oponował Pysz. Mazurkiewicz stwierdziła jednak, że radny, który nigdy sołtysem nie był, tak naprawdę nie zna tematu i bez potrzeby wywołuje bzdurną dyskusję. Komentowała po sesji, że trudno spodziewać się, aby we wsi, w której do wyborów zgłoszono tylko jedną osobę, w kolejnej turze pojawił się jakiś kontrkandydat. - Tutaj nie ma się do czego pchać, sołtysi to ludzie od czarnej roboty. Pełnimy nasze funkcje, bo chcemy angażować się w życie wsi i pomagać sąsiadom. Dostajemy 300 zł miesięcznie. Tymczasem załatwiamy tysiące spraw, korzystając z prywatnych telefonów i własnych środków transportu - mówiła pani sołtys.Skoro nie ma rywala, nie będzie oponentów?Niektórzy radni wyrazili również obawę, że jeśli w pierwszych wyborach jedyny kandydat przepadnie w głosowaniu, to do kolejnych nie zgłosi się już żaden i wieś zostanie bez sołtysa. Inny pogląd na sprawę przedstawił z kolei Janusz Gwóźdź, zastępca przewodniczącego rady gminy. - Zrobiło się tyle szumu, jakbyśmy omawiali wybory prezydenckie. Ja nie wierzę w sens głosowania w przypadku kandydowania tylko jednej osoby, bo nie wierzę, że skoro żaden rywal się nie pojawił, to na wyborach nagle stawi się grupa oponentów, którzy zagłosują przeciwko jedynemu startującemu - przekonywał Gwóźdź.Ostatecznie Bolesław Pysz nie znalazł poparcia u kolegów z rady. A uchwała dotycząca statutu sołectwa została przyjęta. - Mamy demokrację i skoro większość podjęła taką decyzję to ja ją przyjmuję. Ale nie uważam, że to dobre rozwiązanie - ocenił radny po głosowaniu. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Seria pożarów Premier reaguje

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto