Kliknij w zdjęcie, żeby zobaczyć fotogalerię.
Od kiedy Progresja zmieniła lokalizację na nową, jest w stanie pomieścić zdecydowanie większą publiczność na Main Stage. Pozytywnie to wpłynęło na wieczór, 26 kwietnia. Koncert Riverside mogło zobaczyć około tysiąc ludzi.
Była to dość rzadka okazja, by zobaczyć chłopaków w Warszawie, jak i w Polsce w ogóle. Riverside jest bardzo dobrze przyjętym zespołem na świecie, dlatego większość czasu koncertują poza granicami naszego kraju.
Zobacz też: Wybuchowy koncert Jelonka w Stodole [zdjęcia]
Muzykę z pogranicza rocka i metalu progresywnego, mocno rozkręciła publiczność, w której na oko można było dostrzec trzy pokolenia melomanów. Zagrali kawałki z ostatniej płyty "Shrine of New Generation Slaves" - genialne "The Depth of Self-Delusion", który rozbrzmiał jako drugi, "New Generation Slave", "Feel Like Falling", czy "Escalator Shrine". Były też starsze numery z początków działalności zespołu - "Out of Myself", "Reality Dream”. Taki wieczór nie mógł się odbyć bez bisów. Ku uciesze całej publiki zagrali "Celebrity Touch", "Second Life Syndrome".
- Dziękujemy za wczoraj! Kolejny koncert z obłędną frekwencją i rewelacyjnym przyjęciem! Lepszego zakończenia trasy nie mogliśmy sobie wymarzyć - tak podsumowali Panowie z zespołu warszawski koncert na swoim facebooku.
Koncert odbył się w ramach Warsaw Prog Days, który odejmował dwa dni koncertów. Riverside byli wisienką na torcie, zakończyli drugą edycję festiwalu rocka progresywnego oraz tego samego wieczoru zakończyli swoją trasę koncertową.
Zobacz także: Koncerty w Warszawie w 2014 [zapowiedzi, bilety]
Jak wyprać kurtkę puchową?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?