MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Rowerem pod prąd

Sławek Szota
Sławek Szota
Droga jednokierunkowa ale tylko dla samochodów (oraz motocykli, ciągników itd). Rowery jeżdżą swobodnie w obie strony
Droga jednokierunkowa ale tylko dla samochodów (oraz motocykli, ciągników itd). Rowery jeżdżą swobodnie w obie strony Sławek Szota
Na rowerze często miewamy pod górkę, nierzadko pod wiatr. Okazuje się, że może być i "pod prąd". I co ciekawe - to wcale niegłupie rozwiązanie.

Jazda rowerem pod prąd na ulicy jednokierunkowej wydaje się pomysłem samobójczym.Nie może to być jednak zbyt trudne, skoro widzę mnóstwo, nawet starszych osób, jeżdżących tak po mojej jednokierunkowej ulicy.
(Chodzi oczywiście o ulice stosunkowo wąskie, gdzie nie sposób się autem rozpędzić takie jak Mickiewicza, Ligonia, Kraszewskiego, Robotnicza, Zapolskiej,Dekabrystów a nie dwupasmowe jak Reymonta czy Kołłątaja)
Jeżeli się głębiej zastanowić to na ulicy jednokierunkowej jestem w lepszej sytuacji wtedy, gdy jadę rowerem pod prąd, niż kiedy poruszam się zgodnie z przepisami...
Jak jadę pod prąd to jesteśmy z kierowcą w kontakcie wzrokowym- w razie nieodpowiedzialnego zachowania "szofera" jestem w stanie to dostrzec i uciec na bok.
Jak jadę "normalnie" czyli plecami do kierowcy, to tak naprawdę zdany jestem na jego umiejętności...Stuknie mnie, czy nie stuknie? Oto jest pytanie... (chyba że mam lusterko wsteczne ha, ha! Wtedy znowu widzę co samochód wyprawia)
Zasada przemieszczania się pod prąd jest obowiązująca dla pieszych poza terenem zabudowanym, gdy nie ma chodnika. Pieszy ma NAKAZ wędrować pod prąd, czyli po lewej stronie, twarzą do nadjeżdżających!
Od dawna wolno jeździć pod prąd poza miastem jeżeli jest się opiekunem dziecka do lat 10.  Jest to bardzo logiczne, bo dziecko łatwo zrobi głupstwo, gdy przestraszy się czegoś nadjeżdżającego nagle z tyłu.
Ciężko jest dziecko przestraszyć czymś, co widać z daleka,co można mieć pod kontrolą wzroku. "Zagrożeniem" przy takim poruszaniu się, nie są samochody nadjeżdżające z przeciwka, ale możliwość spotkanie patrolu policji...
Mandat to w zasadzie jedyna przykrość jaka nas może spotkać... No, jeszcze jakiś narwany kierowca może nam mamusię obrazić...
Ale te zagrożenia bardzo łatwo zlikwidować- wystarczy decyzja władz miasta i umieszczenie pod znakami zakazu/nakazu tabliczek "nie dotyczy roweru" (to co widać na zdjęciu) Kodeks drogowy tego nie zabrania, a wiele większych miasta jak choćby Poznań czy Wrocław to rozwiązanie z powodzeniem stosuje.

od 7 lat
Wideo

Precz z Zielonym Ładem! - protest rolników w Warszawie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto