Rowerowe zmiany na ulicy Wodociągowej w Opolu - kontrapas [zdjęcia]

Ale po co? Nie można wprowadzić rozwiązania takiego jak na większości ulic Pasieki, oraz na Grota-Roweckiego i Bytnara-Rudego?
Rowerzyści na ulicach jednokierunkowych mogą tam jeździć w obu kierunkach, o czym informują odpowiednie znaki. A tak konkretnie są to tabliczki "nie dotyczy rowerów" pod znakami "zakaz wjazdu" i "droga jednokierunkowa".
Kontrapas na Wodociągowej ma służyć przede wszystkim edukacji. Bo to co na razie jest na tej ulicy, uczy ludzi złych nawyków. Namawia rowerzystów kierujących się do ul. Oleskiej, do jazdy lewą stroną . A przecież nie żyjemy w Anglii czy Australii. U nas obowiązuje ruch prawostronny.
Rowerzysta jadący w stronę Oleskiej "niby-ścieżką" ma obowiązek 10 metrów przed tą ulicą , zejść z roweru i się "teleportować" (bo ma znak "koniec drogi rowerowej").
Przeczytaj też: Miasteczko ruchu drogowego powstaje w Opolu 
Kontrapas na Wodociągowej da możliwość "wyprostowania" i poprawienia tego co przez lata "narosło". Tak aby wszystko było zgodne z logiką i obecnym prawem.
Trzeba zaznaczyć, że w Opolu mamy tylko jedną taką dwukierunkową "ścieżkę rowerową", wyznaczoną farbą przy z jednej krawędzi ulicy.
Kraków natworzył takich pseudościeżek sporo i teraz usiłuje się z tych błędnych rozwiązań wyplątać. Co jest tym trudniejsze, że ludzie już tam  nabrali złych nawyków.
Zatarcie "ścieżki" na Wodociągowej i wyznaczenie kontrapasa daje możliwość powiedzenia ludziom - "Tak  kontrapas wygląda, tak należy po nim jeździć".
Ze wszystkich miast w Polsce gdzie wprowadzono kontrapasy  dochodzą sygnały, że sporo rowerzystów jeździ po nich nieprawidłowo - to znaczy w obie strony.
Co więcej część kierowców chce wpędzać na "ścieżkę", tych rowerzystów którzy jadą prawidłowo,  W Opolu mamy unikalną szansę uczenia się na błędach innych.