Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Joanną Karkoszką wokalistką grupy Blue Sounds

Informacja nadesłana
Informacja nadesłana
Rozmowa z Joanną Karkoszką wokalistką grupy Blue Sounds

GRAMY U SIEBIE: Blue SoundsCentrum Kultury „Browar B." zaprasza na koncert włocławskiego zespołu Blue Sounds wramach cyklu „Gramy u Siebie". Blue Sounds będzie promować swoją nowa płytę zatytułowaną„Karuna", która ukazała się 24 września. Koncert odbędzie się w sali WSHE w niedzielę 3listopada o 17.00. O relacjach w zespole, o wygłupach na trasie i ulubionych miejscachrozmawialiśmy z Joanną Karkoszką wokalistką grupy.Blue Sounds to zespół znajomych z pracy czy grupa przyjaciół?W dzisiejszych czasach co drugi muzyk w zespole to sideman, co nie znaczy, że ludzie nie mogą sięprzyjaźnić, jednak zazwyczaj rzeczywiście wszystko sprowadza się tylko do wykonania usługi. Naszzespół to zdecydowanie grupa przyjaciół, co bardzo sobie cenimy. Nasze bycie ze sobą nie sprowadzasię tylko do tworzenia i wykonywania muzyki. Lubimy spędzać czas również poza obrębem zespołu.W swoim towarzystwie w pełni możemy sobie pozwolić na komfort bycia sobą, właściwie nie mamyprzed sobą już żadnych tajemnic, ufamy sobie i zawsze możemy na siebie liczyć. Często pomagaliśmysobie w różnych trudnych sytuacjach, które przynosiło życie. Myślę, że najtrafniej ujmie to, co mamna myśli, nazwa, której użył pewnego razu Wojtek (gitarzysta), a mianowicie nazwał naszą grupę„Niebieską Rodziną".Co robicie podczas długiej drogi na koncert i wracając z koncertu?No cóż, w drodze na koncert przeważnie wygłupiamy się. Prym wiodą: basista Jarek, gitarzystaWojtek i klawiszowiec Jacek. Czasami mówię, że mogliby stworzyć świetny kabaret. Ja zazwyczajprowadzę auto, więc skupiam się na drodze, ale co się naśmieję, to moje (przeponę mam już takrozgrzaną, że w momencie, gdy docieram na koncert, jestem gotowa do wyjścia na scenę ;) ). Tomekgłowę ma zajętą ciężką pracą menadżera. Oprócz nas zajmuje się jeszcze kilka innymi zespołami iczęsto jest zajęty rozmową telefoniczną, ale również nie odmówi sobie wspólnych wygłupów.Właściwie to ciągle się śmiejemy. Wygłupy towarzyszą nam ciągle... W momencie wyjścia na scenierobi się na chwilę poważniej, ale i tam chłopcy nie odmawiają sobie wygłupów. Ja zazwyczaj mocnojestem skupiona na warstwie tekstowej i kontakcie z publiką i nie zawsze ogarniam wszystko, co mamiejsce za moimi plecami. Czasami jednak „kątem oka" udaje mi się coś dostrzec, co też wyprawiająmoi chłopcy na scenie, i że tak powiem, delikatnie „wytrąca mnie to z rytmu" i muszę się potemszybko pozbierać, chociaż, proszę mi wierzyć, to nie jest łatwe... Po koncercie natomiast wszyscyidziemy na całość ;) Kocham tych chłopaków. Obcowanie z nimi to czysta radość.Jakie były najbardziej zaskakujące reakcje na Waszą muzykę, po płycie "Karuna", pokoncertach...?Na koncertach reakcje są przeróżne. Spotyka się zasłuchane twarze, ale nieraz miały miejsce też tańce.Wszystko zależy od ludzi i od miejsca. Najmilej jest, gdy spotyka się publiczność „nieprzypadkową".Wtedy można dostrzec wzruszone twarze, ze łzami w oczach. To wzruszenie udziela się również nami robi na nas przeogromne wrażenie. To największy moment zbliżenia zespołu ze słuchaczem.Czujemy jak tworzy się między nami jakaś więź.Czy macie ulubione miejsce, klub, dom kultury gdzie gracie?Tych miejsc jest tak dużo. Tworzą je oczywiście wspaniali ludzie. Wymieńmy niektóre z nich:Amfiteatr Leśny i klub „Winda" w Gdańsku na czele z Kasią Burakowską, amfiteatr i zamek wKętrzynie z Teresą Leoniec, Ostróda wraz z Arturem Munie i swoim wspaniałym rzeźbiarzemMarianem Mackiewiczem, kochany Babimost i Aneta Sybis-Jeż wraz ze swoją załogą, Sulęcin i grupaprzyjaciół na czele z Jackiem Filipkiem. Miło też wspominamy te jednorazowe występy, które nazawsze pozostaną w naszej pamięci. Z pewnością należy do nich koncert w schronisku na Śnieżce,koncert na Zamku w Nidzicy czy występy na ulicznym festiwalu we Włoszech. Przepiękne klimaty,Mamy nadzieję, że jeszcze kiedyś tam wrócimy.Koncerty przed przyjaciółmi, rodziną - jak ten 3 listopada - są łatwiejsze czy trudniejsze?Z pewnością występy przed przyjaciółmi, rodziną czy znajomymi są dla nas o wiele trudniejsze.Może dlatego, że towarzyszą im większe emocje i trema. Chyba wtedy jakoś szczególnie zależy nam,by dobrze wypaść. Trudno to wyjaśnić. Ale zawsze bardzo cieszymy się, gdy możemy zagrać wswoim rodzinnym mieście, tym bardziej, że gramy tu dość rzadko, właściwie od święta.Koncert odbędzie się 3 listopada o 17.00 w sali WSHE Plac Wolności 1 we Włocławku. Bilety wcenie 15 zł do nabycia w: CK „Browar B." Plac Wolności 1 pok. 26 A, Klubie „Zazamcze" ul.Toruńska 87, www.ebilet.pl, Empik ul. Pułaskiego 14 i oczywiście przed koncertem. 

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto