Rozmowa z Maciejem Cieszyńskim, zwycięzcą Photo Day 6.0

Na co dzień pracujesz w kancelarii prawniczej. Twoje zdjęcia w galerii mocno się wyróżniają. Skąd ta pasja?
- Pasja fotografowania pojawiła się przez przypadek. Zawsze lubiłem robić zdjęcia, a moją pierwszą lustrzanką był radziecki zenit. Potem trzeba było się przekonać do zdjęć cyfrowych.
Ciężko było ci się przestawić?
- Nie, pewnie dlatego, że cyfrowa fotografia daje możliwość podglądania efektów swojej pracy na bieżąco. W zenicie niestety było to niemożliwe. Niemniej aparat zwiedził ze mną wiele miejsc, m. in. Turcję.
Masz jakieś specjalne, ulubione tematy w fotografii?
- Portrety, makro, trochę krajobrazu. Z kolei photo day umożliwił mi wejście tam, gdzie dotąd nie było takiej możliwości. Byłem już w teatrze lalki Tęcza, w browarze no i we Wrzącej. Piękny dom, młyn, który szkoda, że nie działa. Piękne miejsca... Nie wiedziałem, że takie miejsca i rzeczy są w okolicy.
Interesowałeś się historią fotografii?
- Nie, lubię oglądać zdjęcia w galeriach internetowych, na forach dyskusyjnych ale nie mam żadnego idola czy klasyka. Wolę podyskutować z osobami, które tworzą na bieżąco, zawsze można poprosić je o poradę w jakiejś dziedzinie.
Czy często poprawiasz zdjęcia w programach graficznych?
- Każde zdjęcie trzeba jakoś tam suwaczkiem potraktować, poza tym klimat tego miejsca był, że trzeba było je mocniej obrobić. Nie jestem jednak zwolennikiem aby ze zdjęć robić grafikę komputerową.
To twój pierwszy konkurs foto w jakim wziąłeś udział?
- Kilka lat temu wysłałem zdjęcie na konkurs o zamku książąt pomorskich. Zdjęcie wyszło, dostałem monetę. Teraz zdecydowałem, że całkiem nieźle wyszły mi zdjęcia, dlatego je zamieściłem w galerii mm2miasto.pl.
Rozmawiał: Marcin Kamiński