Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozpoczęli sezon tenisiści stołowi Silesii Miechowice

Marcin Szczepański
Jarosław Tomicki i Karol Szotek ciągle są mocnym punktem Silesii Miechowice
Jarosław Tomicki i Karol Szotek ciągle są mocnym punktem Silesii Miechowice fot. Marcin Szczepański
Poprzedni sezon, mimo iż był dla Silesii Miechowice pasmem zwycięstw, zakończył się pechową porażką w decydującym spotkaniu barażowym z Pogonią Lębork. W ubiegły weekend bytomscy tenisiści stołowi rozpoczęli rozgrywki również od wysokiego zwycięstwa, pokonując 10:0 Stomil Bełchatów. Tym razem kibice mają nadzieję, że pasmo zwycięstw będzie trwać do końca.

- O zamiarach na ten sezon nie chcemy nic mówić. Mamy równą piątkę zawodników, chcemy tak grać, żeby wszyscy dostawali swoją szansę. A wyniki... To jest sport, wszystko może się zdarzyć. Teoretycznie jest bardzo dobrze, a jak będzie w praktyce, zobaczymy - mówi Michał Napierała, trener bytomskich tenisistów, przypominając poprzednie sezony, w których celem był awans, do którego zawsze jednak trochę brakowało.

Wszystko jednak wskazuje na to, że Silesia znowu będzie mierzyć w ekstraklasę. Obecny skład zespołu z pewnością pozwala myśleć o takich celach. W zespole pozostała dwójka najlepszych zawodników z poprzedniego sezonu, Jarosław Tomicki i Karol Szotek. Po rehabilitacji wrócił w dobrej formie Bartosz Kwodawski. Silesię wzmocnili także doświadczony Grzegorz Iwaniuk oraz mając za sobą występy w ekstraklasie Karol Strowski-Prus.

Dobrą formę drużyna pokazała już w pierwszym meczu, w którym rozbiła Stomil Bełchatów. - To był mecz bez emocji, z całym szacunkiem dla Bełchatowa. Jak na inaugurację, spotkanie było mało ciekawe. Nowi zawodnicy chcieli się pokazać i gładko wygrali swoje pojedynki - przyznaje Napierała.

Na pierwszym stole, według przepisów, jako zawodnik z ekstraklasy zagrał Strowski-Prus, który zdobył 2,5 punkta. Zawodnik na mecze Silesii dojeżdża z Gdańska, gdzie uczy się i trenuje. - Przyjeżdża w czwartek, w piątek ma z nami trening, a po meczu wraca - tłumaczy Napierała. Po 2,5 punkta zdobyli dla Silesii także Szotek i Tomicki. 1,5 punkta zdobył Iwaniuk, a jeden dołożył Kwodawski.

Trener Napierała w tym sezonie zwraca szczególną uwagę na znaczenie debli.

- W tej chwili poza Tomickim i Szotkiem możemy wystawić jeszcze dwa mocne deble. Brakowało nam tego w zeszłym sezonie. A dobre deble to dwa punkty w każdym meczu, które mogą okazać się szczególnie ważne w decydujących spotkaniach - tłumaczy trener Silesii.

Takim spotkaniem będzie na pewno mecz z Alfą Radzyń Podlaski, która wydaje się być najgroźniejszym rywalem w grupie południowej I ligi.

Już jutro natomiast formę tenisistów stołowych Silesii Miechowice sprawdzi Granit Strzelin.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto