Na pierwszej rozprawie zeznawali sam Grzegorz O. i jego brat. Oskarżony składał wyjaśnienia przez cztery godziny.Mówił dużo o swoim życiu i kilkuletnim związku z Anną W., ale niewiele o samym zabójstwie. Podtrzymał swoje wcześniejsze zeznania, że dwukrotnie uderzył ją pałką do ogłuszania ryb, ale twierdził, że nie pamięta, co było dalej. Zdaje sobie jednak sprawę, że zabił dziewczynę.Do tragedii doszło 10 lutego w mieszkaniu 31-latka w bloku przy ul. Głowackiego w Dębicy. 25-letnia Anna W. przyszła tam, bo miała definitywnie zakończyć kilkuletni związek z mężczyzną i zabrać swoje rzeczy. Według ustaleń śledczych spotkanie miało burzliwy przebieg. W pewnym momencie para poszła do łazienki na papierosa. Jak podczas wizji lokalnej tłumaczył Grzegorz O., to miało ich uspokoić. Przerwa na „dymek" jednak nie pomogła. Mężczyzna, który był wędkarzem, złapał pałkę do ogłuszania ryb i dwukrotnie uderzył nią kobietę. Potem zadał około 80 ciosów rozkładanym nożem. Jak orzekli biegli, przyczyną zgonu Anny W. było wykrwawienie.Dzień po zabójstwie rodzina Anny zgłosiła zaginięcie kobiety. Niedługo po tym policjanci odkryli ciało kobiety w mieszkaniu Grzegorza O., a kilkadziesiąt minut później zatrzymali 31-latka w okolicach Wisłoki. Mężczyzna zapowiadał, że chce popełnić samobójstwo.Początkowo 31-latek przyznał się do zabójstwa, a podczas wizji lokalnej dokładnie opisał przebieg zdarzenia. Mężczyzna leczył się psychiatrycznie, jednak z opinii biegłego wynika, że w momencie popełniania przestępstwa był w pełni poczytalny. Grozi mu nawet dożywocie.
Giganci zatruwają świat
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?