Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzeszowscy tricksterzy zapraszają na swoje treningi

Teraz Rzeszów
Teraz Rzeszów
Tricking to dyscyplina sportu, która łączy w sobie elementy sztuk walki, akrobatyki gimnastyki, tańca... W gruncie rzeczy trudno wymienić wszystkie formy ruchu, ponieważ podstawową cechą trickingu jest nieskrępowana swoboda.

Na trening grupy Diamond Team trafiamy w piątkowy wieczór. Mimo późnej pory, sportowa hala Stali Rzeszów tętni życiem. W części przeznaczonej dla gimnastyków trenuje 20-30 osób. Ewolucje, które wykonują bez użycia jakiegokolwiek sprzętu, zapierają dech w piersiach: skaczą, wykonują obroty, kopnięcia, gwiazdy, salta. Choć taka właśnie jest specyfika tego sportu, trudno uwierzyć, że ci ludzie to...... samouki!- Początkowo w Polsce tricking rozwijał się w trzech miastach – m.in. w Jaśle skąd pochodzę. To tam dwanaście lat temu stawiałem pierwsze kroki w tej dyscyplinie i ćwiczyłem tricki. Potem przeniosłem się do Rzeszowa i postanowiłem rozkręcić to tutaj – opowiada Gabriel. Na treningi przychodzą ludzie związani z różnymi dziedzinami sportu. Tamte dziewczyny są z grupy tanecznej, mamy ludzi którzy ćwiczą parkur, gimnastyczki, a ten chłopak tańczy breakdance, ale przyszedł do nas nauczyć się robić salto – wskazuje na kolejnych ćwiczących.Tricksterzy lubią mówić o swojej dyscyplinie, że to „uliczna gimnastyka". Tu nie ma ściśle określonych zasad i ruchów opisanych przez regulaminy. W trickingu każdy może tworzyć swój indywidualny unikalny styl. Jako że to bardzo młody sport, ciągle nie ma też formalnych trenerów, dlatego kolejnych tricków sportowcy uczą się jedni od drugich albo z internetu. Bardzo pomocne są też seminaria z topowymi drużynami, które odbywają się także w Polsce.- Jest jednak coraz łatwiej. W sieci można znaleźć tutoriale do najbardziej podstawowych tricków. Jest też tzw. biblia tricków, która pokazuje kolejne etapy nauki. Każdy element ma jakiś rodowód: najpierw kopnięcie, potem ktoś pomyślał że się po nim obróci, a następnie że może kopnie drugi raz. Tak się to tworzy. Każdy modyfikuje tricking na swoje potrzeby – łączy elementy, próbuje dodać coś nowego opowiada Gabriel.Ciężka praca daje satysfakcjęMateusz Kraus ćwiczy tricking od 15 roku życia. Do Rzeszowa na treningi przyjeżdża co tydzień z Jasła, w pracy ma z tej okazji zawsze „zaklepany" wolny wieczór. Tak jak reszta, jest samoukiem. Tricków uczył się z filmów na YT, mówi że ten sport daje mu adrenalinę i możliwość oderwania od rzeczywistości.- Dawało nam to poczucie, że możemy osiągnąć coś sami. Oglądaliśmy filmy, a potem wynajmowaliśmy salę, żeby przećwiczyć, to co widzieliśmy. Teraz ćwiczę raczej rekreacyjnie, przychodzę tu żeby pomóc chłopakom nauczyć się podstaw – opowiada.Rzeszowianka Karolina Baran, świeżo upieczona mama, na trening przyszła po raz trzeci, bo – jak mówi – czas wrócić do formy sprzed ciąży.- Namówili mnie do tego koledzy. Wcześniej kilkanaście lat tańczyłam, miałam też doświadczenia z akrobatyką, ale półtoraroczna przerwa zrobiła swoje. Podoba mi się to, że mogę tu zrobić coś dla siebie i nauczyć się czegoś nowego od innych. Tricki są trudne i raczej nie przychodzą tu ludzie, którzy nigdy nic nie ćwiczyli, ale jest też miejsce dla początkujących. To najlepsza forma spędzania wolnego czasu – przekonuje.Przyglądając się ćwiczącym łatwo dojść do wniosku, że tricking faktycznie nie jest sportem dla początkujących. Ćwiczenia wymagają sporej sprawności fizycznej i koordynacji ruchowej – trzeba zatem liczyć siły na zamiary. Jeśli jednak ktoś ma ochotę spróbować, treningi na hali są otwarte. Radą i pomocą służą inni ćwiczący – wśród nich wuefiści i gimnastycy.- Można też przyjść i po prostu popatrzeć – są nawet małe trybuny dla widzów. O treningach informujemy na naszej stronie. Najlepszym czasem na dołączenie będzie jednak październik – wtedy planujemy uruchomienie zajęć od podstaw – mówi Gabriel.Plany na jutroBartosz Nowak który z Gabrielem zna się jeszcze ze studiów i brał udział w „rozkręcaniu" trickingu w Rzeszowie, widzi w tych treningach potencjał nie tylko dla jednej dyscypliny sportu.- Wychodzimy od trickingu, ale marzy nam się, żeby z czasem zrzeszać rzeszowskie środowisko sportowe. Żeby wykorzystać nasze zajęcia do trenowania różnych dyscyplin, próbowania ciągle czegoś nowego. Wiemy, że ludzie tego chcą, problemem jest tylko motywacja – przekonuje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto