65-letni Jan G. został przewieziony do szpitala w Lubartowie na wniosek GOPS w Michowie. Urzędnicy tłumaczą, że według opinii lekarza rodzinnego należało to zrobić, żeby ocalić mężczyźnie życie. Sędzia Ewa Świderska z Sądu Rejonowego w Lubartowie zaaprobowała wniosek GOPS i Jan G. trafił do szpitala.
Już wtedy mężczyzna został zabrany z domu wbrew swojej woli - twierdzi Polska Kurier Lubelski. Ale to nie wszystko, bo po kilku dniach ta sama sędzia zgodziła się na amputację nóg pacjenta. Wnioskowali o to lekarze. Kłopot w tym, że na tą operację pacjent również nie wyraził zgody. A powinien, bo nie jest ani ubezwłasnowolniony ani pozbawiony świadomości.
"Jeśli mają mi obciąć nogi, to wolę umrzeć" - oświadczył mężczyzna dziennikarzom Polski Kuriera Lubelskiego.
Sędzia, która zgodziła się na amputację nóg zdążyła unieważnić swoją decyzję, zanim wykonano zabieg. "Ściągnięto mnie z urlopu. Dowiedziałam się, że chodzi o ratowanie życia człowieka. Działałam w pośpiechu" - czytamy w artykule tłumaczenia sędzi.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?