Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Samochodem przez Polskę

ierzy.jerzy1313
ierzy.jerzy1313
(fot. archiwum / KP)
(fot. archiwum / KP) ierzy.jerzy1313
Przez kilka dni zmuszeni byliśmy poznać realia podróżowania po polskich drogach

Z Danii ruszyliśmy promem do Świnoujścia. Bezproblemowo. Potem już tak nie było. Jechaliśmy do Jeleniej Góry, gdzie mieliśmy zostać rodzicami chrzestnymi małej siostrzenicy Ani.
Jazda polskimi drogami wymaga natężonej uwagi i umiejętności Kubicy. Cała Polska wzdłuż i wszerz rozkopana. Tam gdzie nie trwają prace remontowe są ogromne wyrwy i koleiny. Drogi zapchane tirami, których kierowcy wyraźnie lekceważą inne, mniejsze samochody. Zmienialiśmy się za kierownicą i raczej pełznęliśmy niż jechaliśmy. Co parę kilometrów widzieliśmy wypadki i mniejsze kraksy. Zaskoczyła nas też duża ilość krzyży przy polskich drogach. Widoczne znaki tragedii.
Zmęczeni dotarliśmy do Jeleniej Góry. W czasie rozmów nikt nie był zdziwiony naszą opinią o drogach. Polacy akceptują to, że za kierownicę siadają ludzie po alkoholu?! Akceptują to, że codziennie na drogach ginie tyle osób? Nie zrozumieliśmy takiej obojętności i przyzwolenia. Może mało można zdziałać w naprawie kolein, ale pijanych kierowców powinno się publicznie piętnować!
Druga sprawa dla nas niezrozumiała. Na remontowanych drogach pełno pracowników i na palcach mogliśmy policzyć brygady, które pracowały. Przeważnie panowie siedzieli tłumnie w cieniu a jeden lub dwóch machało łopatą. Palenie papierosów i co gorsze, butelki piwa w ręku!
Ruszyliśmy w stronę Łomży. Obrazy te same. Wszystko rozkopane, tiry pędzące jak na autostradzie, tumany kurzu i robotnicy oparci o łopaty. A na poboczach znowu krzyże i palące się znicze. Kilkakrotnie mijaliśmy blokady dróg, bo znów był jakiś wypadek drogowy.
W Łomży krążyliśmy długo, aby dotrzeć do domu rodziców. Według nas żadnej organizacji. Po kawałku rozbabrane prace remontowe. Logicznie byłoby zacząć robić jedną ulicę i sukcesywnie ją skończyć. Pracownicy jak wszędzie - jeden robi, reszta siedzi na rurach lub pod drzewem.
W sobotę wracamy do Świnoujścia i skóra nam cierpnie na myśl o powrotnej jeździe polskimi drogami. Mama powiedziała nam, że co roku na polskich drogach ginie jedno małe miasto, że łapie się coraz więcej pijanych kierowców. Pijany sprawca wypadku powinien mieć dożywotnio zabrane prawo jazdy, samochód sprzedany na pokrycie leczenia ofiar i nałożoną alimentację dla poszkodowanych.
Myślałem, że pierwszy tekst napisany na MM będzie bardziej optymistyczny. To co zobaczyliśmy i doświadczyliśmy daleko odbiega od normy. Narzekaliśmy z Anią na kierowców i drogi w Grecji i myśleliśmy, że już gorzej być nie może.
Jest to mój (nasz) pierwszy tekst na MM.
~~~~~~~ MM Łomża na Facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto