Z naszą redakcją skontaktowała się jedna z poszkodowanych osób. Pierwsze włamanie do jej samochodu było w kwietniu tego roku. W kolejnych miesiącach jeszcze dwukrotnie ktoś włamał się do auta.
– Wybijane są szyby – mówi stargardzianin. – Złodzieje grasują nocą, wtedy ruch jest tam mały. Do tego brak ochrony.
Nasz rozmówca opowiada, że stracił radio i dokumenty.
– Na szczęście dokumenty odzyskałem, bo złodziej je wyrzucił, a ktoś znalazł i mi przekazał – wyjaśnia kierowca. – Przypadków włamań do aut na parkingu szpitala było więcej. Pracownicy boją się zostawiać tam w nocy samochody, bo złodzieje mogą w każdej chwili znowu się pojawić.
Parking na terenie szpitala jest niestrzeżony, o czym informuje napis przed bramą wjazdową. Ale za wjazd trzeba zapłacić 3 złote.
– Jak pobiera się opłatę, to powinno się zadbać o bezpieczeństwo wjeżdżających tam aut – uważa stargardzianin. – Osoba, która otwiera i zamyka szlaban na wjeździe do szpitala nie jest ochroną parkingu.
Stargardzka policja potwierdza, że były przypadki włamań na terenie szpitalnego parkingu.
– Sprawcy niektórych włamań zostali ustaleni – informuje sierż. szt. Aleksandra Pajdowska ze stargardzkiej policji. – Inne postępowania są prowadzone. Policjanci przyznają, że nie zaglądają w to miejsce zbyt często. Jak mówią, to szpital powinien ewentualnie zadbać o ochronę.
– Sytuacja finansowa szpitala nie pozwala obecnie na obarczanie go dodatkowymi kosztami – wyjaśnia w imieniu dyrekcji szpitala Krzysztof Wites, radca prawny Samodzielnego Publicznego Zespołu Zakładów Opieki Zdrowotnej w Stargardzie.
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?