Schronisko w Opolu potrzebuje pomocy

Co roku problem się powtarza - zwierząt w opolskim schronisku jest więcej niż miejsc, a bez pomocy mieszkańców miasta marzłyby i głodowały. I tym razem dzięki nim przetrwają zimę.Wczoraj do schroniska przy ulicy Torowej dotarł wypełniony po brzegi ford transit Straży Miejskiej w Opolu, która koordynuje najnowszą akcję pomocy zwierzakom.- To głównie karma dla zwierząt, kołdry i koce, które zbierali uczniowie opolskich szkół. Rzeczy ledwo się zmieściły w naszym samochodzie, a pochodzą na razie tylko z czterech podstawówek - cieszy się starszy inspektor Marek Boczkowski, pomysłodawca akcji.Zbiórka w szkołach trwała tylko dwa tygodnie, ale i tak jej efekty przerosły oczekiwania organizatorów. Straż miejska przedłuży więc akcję do końca roku.To niejedyna pomoc, jaką schronisko w Opolu otrzymało w ostatnich dniach. Przedwczoraj to, co udało się zebrać w prywatnej zbiórce, przywiozła Katarzyna Ratajczak. W zbiórce pomogli jej znajomi, przyjaciele, osoby ćwiczące w siłowni Get-Fit w Opolu.- Dary przynieśli też zupełnie obcy ludzie. Udało się zebrać suchą karmę i puszki dla kotów i psów, koce, kołdry i poduszki - opowiada pani Kasia. - Kolejną zbiórkę chcemy zorganizować w karnawale.Jedzenie, które udało się zebrać Kasi, wystarczy jednak zaledwie na kilka dni dla 280 psów i kotów, którymi obecnie opiekuje się schronisko. Potrzeby są zdecydowanie większe. Dziennie zwierzęta zjadają dwie taczki suchej karmy.- I takie jedzenie przyjmiemy zawsze i w każdej ilości, ale przydadzą się także kasza, ryż i makaron - wylicza Dorota Skupińska, kierowniczka schroniska.Chętni mogą przynosić jedzenie także bezpośrednio do schroniska. Przed wejściem stoi specjalnie przygotowany kosz.Zobacz też: Szkoła TAK i Fioletowy Pies pomagają zwierzakom