Podejrzewany o korupcję kościerski sędzia Janusz Korzeniowski został zawieszony w czynnościach służbowych. Decyzję podjął wczoraj Sąd Apelacyjny w Gdańsku. Na przymusowym urlopie Korzeniowski będzie przebywał do czasu prawomocnego zakończenia postępowania w sprawie odebrania mu immunitetu.
To postępowanie rozpoczęło się również wczoraj, przed tym samym sądem. Toczy się ono na wniosek Prokuratury Okręgowej w Słupsku, która od gdańskiej przejęła śledztwo przeciwko sędziemu. Na wczorajszej rozprawie sąd wysłuchał oświadczenia Korzeniowskiego. Kolejną sesję zaplanowano na
23 stycznia i prawdopodobnie tego dnia sąd wyda uchwałę w sprawie immunitetu.
Sędzia Korzeniowski ma wieloletnie doświadczenie zawodowe. Przez kilka lat był przewodniczącym II Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Kościerzynie.
Pod koniec grudnia zeszłego roku został zatrzymany przez funkcjonariuszy wydziału do walki z korupcją Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Przed świętami jeden z kościerskich przestępców miał mu wręczyć 10 tys. zł łapówki. Sędzia nie podejrzewał, że ma do czynienia z operacją specjalną.
Podobno ten sam człowiek opłacał go regularnie od 10 lat. W zamian za to sędzia wystawiał dla niego postanowienia o odroczeniu wykonania kary więzienia, która nad nim wisiała. Nie wiadomo, dlaczego mężczyzna, który płacił łapówki, zdecydował się na współpracę z policją.
Według osób zorientowanych w sprawie, materiał dowodowy jest mocny. Sędzia nie trafił do aresztu, ponieważ chroni go immunitet. Dlatego sprawą zajął się sąd dyscyplinarny.
Korzeniowski był kontrowersyjnym sędzią. W 2006 roku było głośno o jego decyzji w sprawie bytowskiego komornika Wojciecha D., który cztery lata wcześniej wraz ze swoim asystentem bezpardonowo wkroczył do domu mieszkanki Bytowa, żeby zarekwirować auto jej nieobecnego syna. Po tej wizycie kobieta przez 7 dni miała unieruchomioną rękę.
Komornika oskarżono o użycie przemocy. Sprawa trafiła do referatu Korzeniowskiego, który przyznał, że doszło do użycia przemocy, ale umorzył postępowanie warunkowo na 2 lata. Powód? Jego zdaniem, była to niska społecznie szkodliwość czynu.
Pomorska afera korupcyjna
Największa afera korupcyjna w wymiarze sprawiedliwości wybuchła na Pomorzu. Zamieszani są w nią sędziowie, prokurator i adwokat. Akt oskarżenia obejmuje ponad 90 zarzutów, z których 40 postawiono głównemu oskarżonemu adwokatowi Piotrowi P. W większości dotyczą one płatnej protekcji. W latach 2002-2003 mecenas powoływał się na wpływy w sądach i prokuraturach województwa pomorskiego i obiecywał za pieniądze (wg prokuratury chodzi o kwoty od kilku do 50 tys. zł) załatwić np. uchylenie bądź odstąpienie od stosowania aresztu, wyrok w zawieszeniu czy warunkowe umorzenia postępowania. Jego znajoma, sędzia Magdalena P. odpowie przed sądem za przekroczenie uprawnień, zaś sędzia Marek W. (w stanie spoczynku) za płatną protekcję. W tym ostatnim wypadku chodziło o podjęcie się załatwienia uchylenia aresztu, za co sędzia miał otrzymać 35 tys. zł.
Katastrofa śmigłowca z prezydentem Iranu. Co dalej z tym krajem?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?