Po przedstawieniu się, że ja to jestem ja – trzyosobowa załoga na początku trochę stremowana: co ja też oprócz konsumpcji jeszcze będę robił? Wyczuwam naturalną serdeczność. Uzgadnianie składu pizzy to zaledwie sekunda, tyle bowiem trwało moje oświadczenie, że zdaję się całkowicie na gust szefa kuchni byleby pizza była pikantna. Zaraz zabieram się do robienia zdjęcia. Szef kuchni wyrzucać ciasto do góry potrafi, gorzej z moimi umiejętnościami. Po wykonaniu kilku zdjęć moja pizza wędruje na stół.
Próbuję... jest taka jak ma być. Składu nie znam. Ale nic bym nie dodał i nic bym nie ujął. Zjadłem połowę i spasowałem. No cóż, w moim wieku trzeba umiarkowania.
Podsumowując, pizza – pycha, atmosfera na medal. Myślę, że tak jest zawsze.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?