Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Słupsk był prawdziwą potęgą lotniczą

Teraz Słupsk
Teraz Słupsk
Widok lotniska z lotu ptaka – lata 30.
Widok lotniska z lotu ptaka – lata 30.
W miejscu, gdzie jest dziś osiedle Piastów, jeszcze czterdzieści lat temu lądowały samoloty. Przez pół wieku lotnisko przy ul. Grottgera świadczyło o skrzydlatej potędze Słupska.

W czasach swojej świetności, czyli okresie drugiej wojny światowej, lotnisko przyjmowało nawet 200 samolotów dziennie. Jego historia zaczęła się wraz z wybuchem pierwszej wojny światowej. Tereny, na których obecnie wznoszą się bloki przy ul. Koszalińskiej i Braci Gierymskich, leżały wówczas poza granicami miasta, ale były jego własnością. W połowie wojny ówczesne władze Rzeszy wydzierżawiły od Słupska sto hektarów gruntów. Państwo za dzierżawę miało wpłacać do miejskiej kasy niemal 9 tys. marek rocznie. Wielka inwestycja Rzesza w grunty za torami musiała zainwestować znacznie więcej, bo kilka milionów marek. Dzięki temu przy obecnej ul. Grottgera powstało nie tylko lądowisko, ale także dziesięć hangarów na samoloty – każdy o powierzchni blisko 1,5 tys. metrów kwadratowych, hangar naprawczy, budynek dla obsługi, magazyny, radiostacja oraz kasyno oficerskie. Przy lotnisku zbudowano słynną w całych Niemczech Szkołę Obserwatorów Lotniczych. Oprócz Niemców naukę pobierali tu także ich sojusznicy z terenów Austro-Węgier. Lotnisko szybko zyskało na randze.  Lotnisko cywilne Po zakończeniu wojny Niemcy, które ją przegrały, musiały zlikwidować swój arsenał, w tym także wojskowe lotniska. Taki los spotkał słupski Flugplatz. Wcześniej lotnisko i Szkołę Obserwatorów Lotniczych wizytowali alianci, którzy uznali, że jest to obiekt militarny i musi zostać zamknięty i rozebrany. Jednak atrakcyjny teren nie dawał spać ówczesnemu burmistrzowi Słupska. W latach 20. minionego stulecia rozpoczął batalię o utworzenie w tym miejscu lotniska cywilnego. Po niemal stu latach historia powtórzyła się. Obecne władze miasta także marzyły o odbudowie lotniska pod miastem. Wracając do czasów nam odległych, trzeba powiedzieć, że ówczesny burmistrz wykazał się nie lada determinacją. W sprawie lotniska jeździł do Berlina, dyskutował także z komisją aliancką. Jego najmocniejszym argumentem było to, że Słupsk jest idealnym miejscem na utworzenie lotniska do tak zwanych międzylądowań na trasie Londyn- Petersburg. Ówczesne samoloty miały krótki zasięg i co jakiś czas musiały zatrzymać się aby uzupełnić paliwo. Argument był na tyle mocny, że w końcu burmistrz postawił na swoim. W Słupsku powstał cywilny port lotniczy. Większość obiektów wojskowych zburzono. Powstały jednak nowe. Niewątpliwie ciekawostką była latarnia lotnicza. Podobnie jak latarnie morskie emitowała błyski światła o określonej częstotliwości. Słupska latarnia rozbłyskała co 2,9 sekundy. Latarnia, podobnie jak te morskie, pozwalała pilotom określić położenie.Nasza potęgaW okresie międzywojennym Słupsk był prawdziwą potęgą lotniczą. Malownicze miasto na Pomorzu miało trzy lotniska. Wszystko zaczęło się od lądowiska zeppelinów w Jezierzycach. Później powstało lotnisko przy ul. Grottgera, a w latach 30. powstało lotnisko w Redzikowie. Wybudowanie nowoczesnego lotniska nie ujęło rangi portowi cywilnemu, który wraz z wybuchem drugiej wojny światowej znowu zyskał charakter militarny. Wówczas to w ciągu jednego dnia lotnisko potrafiło przyjąć nawet 200 samolotów dziennie. Nawet na dzisiejsze czasy to imponujący wynik.Odwiedziny wodzaZ lotniskiem przy ul. Grottgera wiążą się dwie ciekawostki. Pierwszą z nich jest fakt, że stąd startowały samoloty z dawnymi mieszkańcami Prus na plebiscyty w roku 20. Druga nieoficjalna mówi, że na początku lat 30. lądował tu Adolf Hitler w trakcie swojej kampanii wyborczej. Ponoć obraził się on na Słupsk. Jeden z mężczyzn przysłuchujących się wypowiedzi Hitlera miał pokazać mu znaczący gest dłonią, imitujący podcięcie gardła. Wódz III Rzeszy już nigdy do naszego miasta nie wrócił.Po wojniePo zakończeniu II wojny światowej dawne lotnisko odbudowali Polacy. Tutaj startowały i lądowały samoloty Aeroklubu Słupskiego. Czasy te pamięta wielu słupszczan. Na przełomie lat 60. i 70. lotnisko sportowe przeniesiono na stałe do Krępy. Na dawnym niemieckim Flugplatz powstało osiedle. Jedyną pozostałością po czasach świetności jest niszczejąca w dramatycznym tempie hala sportowa Czarnych, która powstała z hangaru.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto