SoWwa blog: Pierwszy dzień Orange Warsaw Festival 2012 [ZDJĘCIA]

To już 5. edycja Orange Warsaw Festival. Pomimo trwającego EURO 2012 i meczów Dania - Holandia, Portugalia - Niemcy, na stadionie Legii zgromadziło się naprawdę dużo osób. I chociaż wydawałoby się, że większość to fani Linkin Park, podczas innych koncertów było równie gorąco.
Pierwszy zespołem, który wystąpił na scenie 9.06, był Fisz Emade Tworzywo. Muzycy zaprezentowali materiał ze swojej najnowszej płyty - Zwierzę Bez Nogi.

Po braciach Waglewskich, pojawili się klasycy alternatywnego hip-hopu - De La Soul. Dobra, duża dawka oldschoolowego rapu i świetnych bitów w wykonaniu tego tria jakby ożywiły publikę. Artyści podkreślali, że są dumni z tego, iż duża część widzów - mimo, że nie wygląda na słuchaczy hip-hopu - potrafi się bawić do ich muzyki. Raperzy podzielili widownię na dwie części, które miały rywalizować w przekrzykiwaniu się. Poza tym wykonali swój popisowy numer z "zamieraniem". To znaczy, kiedy DJ kończył grać - artyści zatrzymywali się w bezruchu - ożywali dopiero wtedy, gdy słychać było kolejne bity.

Po występie Posdnuosa, Trugoy'a i Maseo, na scenę weszło Garbage. Przy okazji tej grupy muzycznej, należy wspomnieć o perkusiście. Butch Vig to też producent płyt, m.in. słynnego NevermindNirvany. Wokalistce, Shirley Manson, można pozazdrościć świetnej formy. Prawie pięćdziesięcioletnia piosenkarka i aktorka - Shirley jest odtwórczynią postaci terminatora T-1001 w serialu Terminator: Kroniki Sary Connor - skakała po scenie niczym nastolatka, a jej dopracowany strój i dziwna fryzura przykuwały uwagę publiczności. Chociaż artystka pomyliła kolejność piosenek, to jej przemówienia nadrobiły wszystkie niedoskonałości. Wokalistka wspomniała, że De La Soul grało za czasów jej młodości, podkreślała że bardzo dziękują nam za zaproszenie do Polski i dedykowała piosenki publiczności. Garbage zagrało takie hity jak Stupid Girl, Only Happy When It Rains, czy znany z filmu o Jamesie Bondzie - The World Is Not Enough.

Gwiazdą pierwszego dnia festiwalu okazało się jednak Linkin Park. Trybuny zapełniły się do końca, a z dobrym miejscem na płycie było niełatwo. Na scenie ustawiono podświetlane podesty i wywieszono flagę Polski z podpisami fanów. Zespół wspomniał swoją wizytę w Polsce, kiedy wystąpił przed Pearl Jam. Poza tym ich występ był bardzo energiczny. Muzycy zagrali wszystkie hity oraz zaprezentowali materiał z nowego albumu. W sumie wykonali ponad dwadzieścia utworów. Fan club Linkin Park zadbał o godne przywitanie grupy, trzymając mnóstwo kartek z napisami: "Thank You". Niestety nie było bisów.

Codziennie najświeższe informacje z Warszawy na Twoją skrzynkę. Zapisz się do newslettera!