MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Speedrower: Medal się oddalił

Łukasz Respondek
Śląsk Świętochłowice (w niebiesko - szarych strojach) dobrze zaprezentował się w spotkaniu z Orłem Gniezno.
Śląsk Świętochłowice (w niebiesko - szarych strojach) dobrze zaprezentował się w spotkaniu z Orłem Gniezno. fot. Łukasz Respondek.
Powtarzane biegi, groźnie wyglądające kontuzje i emocje do samego końca -w niedzielę na torze w Ośrodku Sportu i Rekreacji Skałka Śląsk Świętochłowice podejmował Orła Gniezno.

Mimo, że podopieczni trenera Krzysztofa Basa dali z siebie wszystko i wygrali to trudne spotkanie, to cenny punkt bonusowy - decydujący prawdopodobnie o wywalczeniu brązowego medalu - pojechał do Wielkopolski.

Przypomnijmy, że nasz zespół przegrał ostatnie dwa wyjazdowe mecze i zwycięstwo nad Orłem miało podtrzymać nadzieje naszych zawodników na trzecie miejsce w lidze. Żeby myśleć o krążku musieli oni jednak - poza wygraniem meczu - zakończyć zawody z minimum 9-punktową przewagą, aby dodatkowy punkt został zapisany na konto Śląska.

Szczególnie zacięta była m.in. czwarta odsłona, którą trzeba było rozgrywać aż trzy razy. Sędzia wykluczył najpierw Kamila Bielicę, a potem zawodnika rywali. Wszystkie odsłony miały podobny przebieg. Spod taśmy lepiej wychodzili goście, ale speedrowerzyści Śląska nie dawali za wygraną i odrabiali straty. Na tablicy wyników najczęściej pojawiał się rezultat remisowy 5:5. Po jedenastu odsłonach było 57:49, ale dzięki indywidualnemu zwycięstwu goście odrobili straty. W czternastym biegu doszło do kontrowersyjnej sytuacji. Upadł jeden z naszych zawodników. Jadący za nim rywal również się przewrócił twierdząc, że sytuacja została sprokurowana przez podnoszącego się speedrowerzystę Śląska. - Nie wiem czy ręka jest złamana, czy tylko stłuczona. Uważam, że sędzia powinien wykluczyć jadącego przede mną zawodnika - komentował na gorąco kontuzjowany Dariusz Bierniewicz. - W tym roku chcemy obronić ten brąz, a już w następnym sezonie mamy zamiar walczyć o złoto. Śląsk to bardzo waleczny i godny przeciwnik.

Po raz kolejny na Skałce licznie zgromadzona publiczność mogła emocjonować się meczem swoich ulubieńców aż do ostatniego biegu. Dopiero wtedy wyjaśniła się sprawa punktu bonusowego. Ze startu lepiej wyszli goście i prowadzenia nie oddali już do mety. O punkty dla Śląska w tym ostatnim biegu walczył świeżo upieczony kadrowicz Marek Pronobis. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem naszej drużyny 90:85. Cenny bonus został więc w Gnieźnie. Szkoleniowiec naszej drużyny jest jednak zadowolony z postawy podopiecznych. - Brakło szczęścia. Ten mecz wyjaśnił dużo, jeśli chodzi o układ tabeli. Zapowiadaliśmy utrzymanie, a udało się osiągnąć więcej - mówi trener Krzysztof Bas. - Zostały dwa mecze, w których damy z siebie wszystko.

od 7 lat
Wideo

Dzisiaj Iga Świątek kończy 23 lata!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto