Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spowiedź alkoholików - Boże użycz mi pogody ducha...

Redakcja
sxc.hu
sxc.hu nazirek
- Odkąd przestałem pić, poczułem się wolnym człowiekiem - mówi Ryszard. A Maria ze łzami w oczach dodaje: - Na nowo odkryłam, że życie jest piękne.

Godzina 16.30. Jest już ciemno. Szukamy klubu abstynenta „Alicja" przy ul. Toruńskiej w Grudziądzu. Trafiamy do właściwej kamienicy. Sprawdzamy wszystkie piętra, ale wejścia do klubu jak nie widzieliśmy, tak nie widzimy. Nagle w bramie pojawia się dobrze zbudowany mężczyzna.
Uśmiech od ucha do ucha, otwarte ręce i serdeczny wyraz twarzy. To Janusz Tyrjan, prezes „Alicji". - Każdy zagubiony, w końcu do nas trafia - żartuje i zaprasza do środka.
Maria
Zupełnie przypadkowo trafiamy na bardzo ważną dla anonimowych alkoholików uroczystość. Maria, zadbana kobieta w średnim wieku ma dziś swoje święto - od pięciu lat nie miała w ustach nawet grama wódki czy wina. Przyprowadziła ze sobą swoją dorosłą już córkę.
Obie są bardzo rozpromienione. Podniosły nastrój ogarnia wszystkich członków klubu. Jest ich kilkudziesięciu. Przyjechali także alkoholicy z zaprzyjaźnionych grup terapeutycznych, m.in. z Chełmna i Gruty.
- Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić, odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić i mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego - wypowiadają wszyscy słowa modlitwy. Stoją przy tym i trzymają się za ręce.
Później Maria słyszy z ust kolegów mnóstwo ciepłych słów i serdecznych życzeń. - Wystarczy, że jesteś z nami i się uśmiechasz. To dodaje nam siły - zapewnia jedna z koleżanek.
Maria o historii swego nałogu mówi ze łzami w oczach.
- Pięć lat temu, podczas Wigilii syn powiedział mi, że jego największym marzeniem, jest to żebym przestała pić - tłumaczy kobieta. To dało jej kopniaka. Na tyle mocnego, że pewnego dnia powiedziała sobie: „nie pozwól, aby wódka zniszczyła twoje życie!" Na to, żeby poszła się leczyć naciskał także jej brat, również alkoholik.
- Przyszłam do klubu i akurat jeden z kolegów miał 10 rocznicę trzeźwości. Tak się tam dobrze poczułam, że dodało mi to wiatru w żagle. Kiedy wróciłam do domu, chciałam od razu pozałatwiać wszystkie sprawy, które zaniedbałam przez picie - wspomina Maria.
Jest świadoma tego, że swojej choroby już nigdy się nie pozbędzie. Każdego dnia uczy się jednak życia w trzeźwości. Przyznaje, że czasami ciągnie ją do kieliszka. Co wtedy robi, o czym myśli? - Nie roztkliwiam się nad sobą. Powtarzam zdania z broszur, które studiujemy na mitingach - przekonuje członkini klubu „Alicja"
Ryszard
Siedzi niedaleko Marii. On nie pije od 24 lat i jest jednym z rekordzistów. Na spotkania „AA" jednak regularnie przychodzi. Nie ma innego wyjścia, bo jak mówi, o powrót do nałogu nie trudno.
- Miałem znajomego abstynenta, który zaczął na nowo pić, po tym jak wziął krople żołądkowe. Ich zapach przypomniał mu o wódce - tłumaczy mężczyzna około pięćdziesiątki.
Mówi, że pił od młodości. Z natury był nieco skryty, więc alkohol dodawał mu śmiałości. W końcu stało się tak, że nie wyobrażał sobie dnia bez „jednego głębszego": - Po pracy wchodziłem do knajpy na setkę. Zawsze zakładałem, że opuszczę bar po kilku minutach. Ostatecznie wracałem do domu pijany.Trwało to kilka lat, aż żona alkoholika straciła resztki cierpliwości i złożyła w sądzie pozew rozwodowy.
Ryszard twierdzi, że w tym momencie poczuł, że jest już na dnie. - To był dla mnie przełom. Postanowiłem się leczyć. Żona wycofała pozew i jest ze mną do dziś. Bardzo się kochamy - wzrusza się mężczyzna.
Każdy ma swoje dno...
Tak twierdzi Janusz Tyrjan, szef klubu „Alicja". Dla jednego będzie nim utrata bliskich, dla innego pójście do więzienia. Dno jest także, kiedy wieloletni abstynent wraca do picia.
- Takiemu człowiekowi trudno przetłumaczyć, że warto jeszcze raz spróbować. Znam wielu, którzy nie dali się przekonać i zapijali się na śmierć - mówi Tyrjan.
Zna też przypadki bardziej optymistyczne: - Krąży opowieść o byłym alkoholiku chorym na raka, który kona na rękach swojego brata. W ostatniej chwili miał do niego powiedzieć: „Janek ja umieram, ale nie zdycham".

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto